[ Pobierz całość w formacie PDF ]

należących do jej gminy, oddając w zamian cały swój majątek. Wdzierano się do domostw, a
mieszkańców, którzy nie oddali natychmiast swego mienia, zabijano na miejscu całymi
rodzinami. Około pięciu tysięcy jeńców  zarówno chrześcijan, jak i żydów, i muzułmanów 
przeznaczono na sprzedaż w niewolę. W mieście panował odór ludzkich trupów i
zwierzęcego ścierwa. Masakra w Aleksandrii raz jeszcze okazała prawdziwy finał wypraw
krzyżowych, które stawiały sobie za cel odzyskanie Ziemi Zwiętej.
Historycy w ocenie krucjat i popełnionych w imię Chrystusa zbrodni są zgodni. %7łycie
i trud milionów ludzi, których pochowano na Wschodzie można było z większym pożytkiem
wykorzystać do naprawy ich rodzinnego kraju  mówił Gibbon.  Prawdę mówiąc, jedynym
27
owocem, jaki chrześcijanom na trwałe przyniosły wyprawy krzyżowe, była morela  pisał
Jacques Le Goff. Wszystkie wyprawy krzyżowe znaczyły swój szlak okropnościami, które
trudno sobie wyobrazić nawet tym, którzy przeżyli masakry i mordy XX stulecia.
Celem organizowanych krucjat było ocalenie chrześcijaństwa przed muzułmanami.
Czyż nie jest ironią losu, że kiedy nastąpił koniec wypraw krzyżowych, całe chrześcijaństwo
wschodnie znalazło się pod panowaniem muzułmańskim? BY zobrazować efekt i głupotę
polityczną tych wypraw, dość powiedzieć, że w chwili, kiedy papież Urban II wygłaszał
swoje wielkie kazanie w Clermont, Turcy zbliżali się do Bosforu, natomiast, kiedy papież
Pius II (1458-1464) wzywał do ostatniej krucjaty, Turcy przekraczali już Dunaj.
Z perspektywy historycznej uznać trzeba, że krucjaty zakończyły się fiaskiem. A
przecież nie było w Europie kraju, który by nie wysłał swoich żołnierzy do walki za wiarę na
Wschodzie.
Krucjaty początkowo wzmocniły autorytet i władzę papiestwa. Kiedy  jak pisze
Steven Runciman  starożytne patriarchaty w Antiochii, Jerozolimie i Konstantynopoli
dostawały się kolejno pod zwierzchnictwo Rzymu, wydawało się, że roszczenia papieża do
sprawowania najwyższej władzy w chrześcijaństwie stawały się w pełni uzasadnione. Gdyby
papieże poprzestali na korzyściach natury kościelnej, mieliby wszelkie powody do
winszowania sobie sukcesu. Jednakże Europa nie dojrzała jeszcze do rozdziału strefy
kościelnej od świeckiej, a w sferze świeckiej papieże przeliczyli się ze swoimi siłami.
Krucjata budziła szacunek, gdy była skierowana przeciw niewiernym. Po krucjacie czwartej,
wymierzonej  wprawdzie nie z kazalnic  przeciwko chrześcijanom wschodnim,
zorganizowano następną przeciwko heretykom w południowej Francji i przychylnym im
nobilom, po niej zaś ogłoszono kolejną przeciw Hohnestaufom, aż w końcu krucjatą
nazywano każdą wojnę wypowiedzianą wrogom polityki Stolicy Apostolskiej, która dla
realizacji swych świeckich ambicji posługiwała się całym arsenałem odpustów i nagród z
innego świata. Triumf papieża, zarówno nad cesarzami Wschodu jak i Zachodu, doprowadził
papiestwo do upokarzającej wojny sycylijskiej i niewoli awiniońskiej. Zwięta wojna
zamieniła się w tragifarsę.
Historycy nie mają wątpliwości, że papieżom bardziej zależało na podporządkowaniu
opornych greków własnej jurysdykcji kościelnej, niż na oswobodzeniu Jerozolimy. I dlatego
właśnie krucjaty przeistoczyły się w ruch, którego celem było narzucenie supremacji Kościoła
rzymskiego, a nie obrona chrześcijaństwa.
Czas krucjat wykazał, jak można było skalać najwyższe ideały okrucieństwem i
chciwością, a ludzka energię i wytrwałość zniweczyć ślepą, ciasną obłudą. Zwięta wojna
prowadzona w imię Boga, okazała się pasmem nietolerancji, zakończyła zaś ruiną krajów
Bliskiego Wschodu i Bizancjum. Upadły kwitnące miasta, żyzne dotąd pola i winnice
obrócone zostały w pustynię. I pustynia ta w wielu miejscach pozostała do dziś.
Czy za to wystarczy słowo:  Przepraszamy ?
Tak zwani heretycy
Od początku istnienia, a ściślej od czasu pierwszych synodów, Kościół rzymski
przypisywał sobie prawo osądzania i potępiania tego, co uważał za herezję lub schizmy.
Herezją zwykło się przy tym nazywać poglądy grupy chrześcijan, które odstępowały od
ortodoksji ustalonej przez zwierzchność kościelną. Natomiast schizma (z greckiego)
oznaczała rozłam. Dla Kościoła rzymskokatolickiego schizma było każde wyznanie
chrześcijańskie, które odrzucało zwierzchnictwo Rzymu. Sam fakt odrzucenia supremacji
28
rzymskiej uznaje się za heretycki, jako sprzeczny z doktryną katolicką. I choć miedzy
schizmą a herezją istnieje różnica, jednak w oglądzie z zewnątrz i tak zwanej praktyce życia
pojęcia te trudno wyodrębnić czy od siebie rozdzielić. Każda, bowiem doktryna odstępująca
choćby częściowo od oficjalnej uznawana była za herezję. Dzisiaj wprawdzie nikt już nie
staje przed sądem św. Inkwizycji, tym niemniej wyznawcy innych konfesji nadal uważani są
za  zbłąkane owieczki .
U progu trzeciego tysiąclecia chrześcijanie nie chcą się już w imię Chrystusa
wzajemnie zabijać, wojny religijne  przynajmniej na zachodzie  nie cieszą się
popularnością, tendencja do jednoczenia się wszystkich chrześcijan przybrała szlachetną
nazwę ekumenizmu. Nie znaczy to jednak, by na drodze  zbłąkanych owieczek nie
pojawiały się kłody.
Założeniem tego rozdziału, podobnie jak i poprzednich, nie jest prowokacja czy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl