[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Proszę posłuchać  powiedziałem.  To, co planujecie, jest tak samo
ekstremalne jak akcja apokaliptystów. Uważa pan, że to jest jedyny sposób, aby uratować
zachodni świat?  Mówiąc to, słyszałem, jak ludzie z mojej grupy wołają mnie.  Muszę
iść, ale pan powinien zrozumieć: Manuskrypt mówi, że jeśli odpowiednia liczba ludzi
zaangażuje się świadomie w użycie swojego wpływu, możemy zatrzymać tę wojnę w
inny sposób.
Pokręcił głową.
 Tego nie można zatrzymać. To wybuchnie na Zrodkowym Wschodzie i tylko
jeśli moi ludzie zaczną działać szybko, jesteśmy w stanie przeciwstawić się Chinom i
powstrzymać wojnę. Będą wielkie protesty, ale poradzimy sobie także z tym. Poza tym
nigdzie pan nie pójdzie. Zostanie pan stąd odeskortowany. Miał pan już swoją szansę.
Przyłożył krótkofalówkę do ust.
 Proszę poczekać  powiedziałem.  Dał mi pan pięć dni, pamięta pan? To
znaczy, że mam czas do jutra.
Poczułem agape, łącząc się z jego wyższym  ja . Jego twarz złagodniała odrobinę
i Peterson spojrzał na mnie, jakby chciał, aby sytuacja nie była aż tak zła. Po chwili
powiedział:
 Dobrze, ma pan jeszcze jeden dzień. Podejmiemy ryzyko, że pan się myli, i
rozpocznie się wojna. Ale niech będzie. Jesteśmy całkowicie gotowi do realizacji
naszego planu.
 No już  wyszeptałem do moich towarzyszy, kiedy do nich wróciłem. 
Chodzmy!
Wziąłem swój plecak, ręce mi się trzęsły. Grupa szła za mną dookoła dużej
odsłoniętej skały i potem w dół wąwozu.
Na szczęście żołnierze pobiegli w kierunku miejsca, gdzie był Peterson, więc
wykorzystaliśmy okazję, aby prześlizgnąć się skrajem wąwozu niezauważeni, i
skierowaliśmy się w stronę góry Synaj.
Na wzniesieniu podszedłem do Colemana i powtórzyłem mu słowa Petersona.
Pokiwał głową i zmusił się do uśmiechu. Czułem, że starał się podnieść swoją energię.
 Co jeszcze mówi Manuskrypt?  zapytałem.
 Mówi, że dla wszystkich okresów jest takie samo rozwiązanie. W polityce
światłe partie centrowe poprzez otwarte dyskusje o prawdzie muszą zakończyć
manipulację wyborcami i korupcję ze strony lewicy i prawicy. A jeśli chodzi o religię, to
równie godna zaufania grupa stworzona z tolerancyjnego centrum wyznawców każdej
religii, wszystkich poszukujących bezpośredniego doświadczenia, musi zająć stanowisko
wypośrodkowane. %7ładna religia dłużej nie może już starać się narzucać swoją doktrynę
innym lub twierdzić, że jej nauka jest jedyną drogą do boskiego połączenia. Wszystkie
religie powinny zacząć podkreślać te aspekty swojej nauki, które są zgodne z
połączeniem, a wtedy przesuną się bliżej prawdy i siebie samych.  Zatrzymał się i
spojrzał na Manuskrypt.  To jest ważne  podkreślił.  Mówi, że ostatnia część
jedenastej integracji pojawi się, kiedy ludzie ze wszystkich kultur i religii, będący w
ustawieniu, świadomie zaczną otwierać się na siebie.
Oczywiście, pomyślałem. Musimy nastawić się jeszcze raz na wyższym
poziomie.
 Czy Manuskrypt podpowiada, jak należy to zrobić?  zapytałem.
 Przez świadome połączenie w agape nie tylko z tymi, z którymi mamy kontakt
wzrokowy, ale z każdym na całym świecie. Osiągniemy to, jeśli przeprowadzimy takie
pełne połączenie w naszych umysłach. Manuskrypt mówi, że kiedy następuje to
połączenie, naturalny wpływ pojedynczych jednostek jest wiele razy silniejszy.
Skinąłem głową i skoncentrowałem się na wspinaniu, które teraz stało się trudne.
Po wielu godzinach przeciskania się przez szczeliny, skakania przez małe wąwozy,
przerzucania plecaków, doszliśmy do miejsca, które wyglądało jak fort i górowało nad
horyzontem. Byłem tu z Rachel już wcześniej. Słońce akurat zachodziło i zamglony
zmierzch zawisł nad górami. Widzieliśmy nagie zarysy skał poniżej, za którymi byli
apokaliptyści.
Następnego dnia obudziłem się tuż przed świtem. Jak zwykle szybko się
podniosłem, wiedząc, że to będzie dzień obfitujący w wydarzenia. Okazało się, że
wszyscy jeszcze spali, co nie było dla mnie niespodzianką. Do pózna rozmawialiśmy o
jedenastej integracji.
Przed moimi oczami pojawił się Wil. Nie mieliśmy od niego wiadomości od
ostatniego SMS-a, w którym pisał, że wkrótce do nas wróci. Pozostawała tylko sprawa,
jak nas odnajdzie. Wyjąłem telefon z kieszeni i sprawdziłem. Nie byłem zaskoczony
brakiem wiadomości. Nie ryzykowałby używania telefonu, bo to wskazałoby miejsce
jego pobytu.
Nagle zauważyłem daleko na wzgórzu słabe światło rzucane przez latarki.
Przechyliłem się przez kamienie, aby obserwować ruch. Na szczęście oddalało się od nas,
dlatego odetchnąłem z ulgą. Nasza wspinaczka była znacznie trudniejsza niż ta, którą
wykonałem razem z Rachel, i wiedziałem, że będzie ona równie trudna dla każdego, kto
chciałby nas teraz dosięgnąć.
Kiedy obchodziłem teren, doszedłem do namiotu Colemana. Zobaczył mnie i
podał mi kubek z kawą. W drugiej ręce miał lornetkę.
 Zwita  powiedział.  Chcesz sprawdzić, czy możemy zobaczyć
apokaliptystów?
Skinąłem głową. Poszliśmy na odsłoniętą skałę i kucnęliśmy za jej wystającym
brzegiem. Gdy patrzyłem przez poranną mgłę, zdałem sobie sprawę, że nasza kryjówka
tutaj była usytuowana perfekcyjnie. Z tego dogodnego punktu mogliśmy widzieć nie
tylko skały, za którymi ukrywali się ekstremiści, ale także duży, masywny szczyt góry
Synaj wznoszący się ponad nami oraz wszystkie szlaki, które do niej prowadziły.
Schronienie ekstremistów znajdowało się około stu jardów poniżej zbocza, dokładnie
naprzeciwko nas. Czekaliśmy piętnaście minut, aż zrobiło się wystarczająco jasno, aby
Coleman mógł przez lornetkę obserwować teren. Reszta grupy się obudziła i jeden po
drugim dołączali do nas.
 Widzę ich  powiedział Coleman.  Robią coś u podnóża skał.
W mojej głowie pojawił się obraz siebie samego idącego w dół. Towarzyszył
temu nagły skok energii. Skrzywiłem się na to wyobrażenie i pochyliłem głowę. Tommy
stał za mną i zauważył to.
 Coś nie tak?  zapytał.
 Myślę, że muszę zejść w dół i dobrze się przypatrzyć. Czy ktoś jeszcze zobaczył
to samo?
Nikt się nie odezwał.
 Czy na pewno chcesz to zrobić?  zapytał Coleman.  Pamiętaj drugą
integrację: najważniejsza jest logika.
 Wiem, że to niebezpieczne, ale zbyt dużo ważnych dla mnie rzeczy się
wydarzyło, aby teraz nie podążać za intuicją. Rachel całkowicie podążała za swoją.
Przez chwilę wszyscy spoglądali na mnie i czułem ich determinację.
 Lepiej pójdę z tobą  w końcu powiedział Coleman. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl