[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rze.
Przyjemność i zaspokojenie Jenny było ważniej-
sze niż jego własna satysfakcja, której zresztą był
pewien. Trzeba myśleć przede wszystkim o niej.
Chociaż zbliżało się to, o czym od tak dawna
marzyła, ogarnęło ją nagle dziwne poczucie niereal-
ności. Czy naprawdę leży razem z Brentem w łóż-
ku? Czy to nie sen? Tak, to spełnienie snu.
Pieścił i całował jej ciało, poznając jego zakamarki,
wypukłości i wgłębienia, miejsca delikatne i tward-
Jenna 125
niejące pod jego palcami, zgłębiając na przemian
smak jej ust i zwilgotniałej kobiecości. Długo nie
przerywał pieszczot, ucząc ją cudownej męki ocze-
kiwania na rozkosz. Czuł pulsowanie krwi w tajem-
niczych głębiach jej ciała, wołającego o spełnienie.
Odwlekał i odwlekał, zanim zdecydował się ją
wziąć.
 Moja cudowna Jenna  wyszeptał, podnosząc
rękami jej pośladki.
Drgnęła, a potem zastygła, gdy poczuła pierwsze
dotknięcie jego męskości. Odczekał chwilę, potem
powoli zaczął brać ją w posiadanie. Jenna oniemiała
pod wrażeniem, choć jednocześnie wiedziała, że to
dopiero początek. Podniosła głowę i przywarła do
jego ust, zatapiając w nich język, sprawiając, że
Brent nie był w stanie dłużej się powstrzymywać.
Mocniej chwyciwszy jej biodra, cofnÄ…Å‚ siÄ™, po czym
jednym ruchem wszedł w głąb rozwierającego się na
jego przyjęcie ciała. Przeszył ją ostry, promieniujący
ból. Jęknęła. Brent pochylił się, całował ją, szeptał
czułe słowa, uspakajał, zapewniał, że to nic, to
minie, za chwilę będzie cudownie.
Kochał się z nią ostrożnie, spokojnie. Dopiero gdy
cicho westchnęła, a jej oddech się wyrównał, wpra-
wił biodra w rytmiczny ruch. Ból ustąpił, w jego zaś
miejsce pojawiło się doznanie zbliżone do przyjem-
ności. Jenna wsłuchiwała się w przyśpieszony od-
dech Brenta, czuła gwałtowne bicie jego serca,
widziała mimo półmroku wyraz zapamiętania na
126 Beverly Barton
jego twarzy. Pierwszy raz w życiu doświadczała
upajającego poczucia swej władzy  władzy, jaką ma
kobieta nad mężczyzną, w którym budzi pożądanie.
Z rosnącym podnieceniem wsłuchiwała się w ryt-
miczny ruch jego bioder, czujÄ…c narastajÄ…ce erotycz-
ne napięcie. W końcu ogarnął ją płomień. Brent nagle
się cofnął, zamarł na chwilę, by kolejnym ruchem
przenieść ją ostatecznie z rzeczywistości w niesamo-
wity świat, w którym nie istniało nic prócz wszech-
ogarniającej, odbierającej świadomość rozkoszy.
Doznanie nie do opisania. Uczucie całkowitego
spełnienia. Brent długo nie ustawał, aż nagle, osiąg-
nąwszy apogeum, wydał z siebie głuchy, gardłowy
jęk. Przepełniona miłosnym uniesieniem przywarła
do niego, obsypując go pocałunkami.
 Och, Brent!  wyjęczała.  Tak strasznie cię
kocham!
Brent osunął się na łóżko i przytulił ją do siebie,
odwzajemniajÄ…c pieszczoty. Z poczuciem niewyob-
rażalnego szczęścia i zaspokojenia Jenna wtuliła się
w niego, a jej ciało powoli ogarniał spokój. Powieki
jej opadły i po paru minutach zapadła w głęboki sen.
ROZDZIAA ÓSMY
O świcie ponownie kochali się w różanej po-
świacie wnikającej przez zasłony jutrzenki. Brent
nauczył ją, jak mogą dać sobie nawzajem rozkosz,
nie narażając się na konsekwencje normalnego sto-
sunku, ponieważ jedyną prezerwatywę zużyli wie-
czorem. I, podobnie jak wczoraj, Jenna wyznała mu
potem bezgraniczną miłość, on jednak, chociaż
utulił ją i obsypał czułymi pocałunkami, nie od-
wzajemnił miłosnego wyznania.
Była ósma, gdy obudził ją, prosząc, by szybko
wstała i przygotowała się do wyjazdu. Sam był już
w ubraniu.
 Przyniosłem z automatu w recepcji cynamono-
we bułki i kawę  powiedział.
Zjedli szybko śniadanie, prawie z sobą nie roz-
mawiając. Jenna spodziewała się, iż Brent teraz jej
powie, jakim przeżyciem było dla niego to, co
128 Beverly Barton
wczoraj i dziś rano zaszło między nimi, wszelako on
konsekwentnie zachowywał się, jakby w ciągu mi-
nionej nocy nie wydarzyło się nic szczególnego.
Zbita jego milczeniem z tropu, nie odzywała się
zarówno podczas śniadania, jak i pózniej, kiedy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl