[ Pobierz całość w formacie PDF ]

punkcie i kompletnie nie dostrzega jej knowań. Natasza nie przyjmuje
odmowy, zawsze dostaje to, na czym jej zależy.
73
R
L
T
 Więc i tym razem w końcu dopnie swego?  Wiedziała, że to pytanie
rozgniewa go, ale nie mogła się powstrzymać i nie sprowokować go.
Pragnęła z całego serca, by zaprzeczył. Tak bardzo chciała, by ją zapewnił,
że... Zdała sobie sprawę, jak żałosne jest jej położenie, i walcząc ze łzami,
dodała:
 Zaplanowałeś to, prawda? Postanowiłeś mnie użyć, by utrzeć nosa
Nataszy, i przedstawiłeś mnie jako kolejną głupiutką panienkę, która marzy
wyłącznie o tym, by zaciągnąć cię do łóżka. Wielkie dzięki, nie jesteś wcale
lepszy od żony swego kuzyna. Jesteście siebie warci. Pewnie w skrytości
ducha fantazjujesz o niej.
 Częściowo masz rację.
 Częściowo?! W której dokładnie części?  Spojrzała na niego
pogardliwie, krzyżując ręce na piersiach.
 Miałem nadzieję, że twoja obecność zniechęci Nataszę, bo naprawdę
nie jestem niÄ… zainteresowany.
 I w tym celu ciągniesz mnie na drugi koniec świata?
 Nie przesadzaj, to nadal Europa. Miałem też inne powody.
 Jakie?
Saul spojrzał w podłogę, by ukryć pożądanie niewątpliwie widoczne w
jego oczach. Jego ciałem wstrząsnęło pragnienie tak silne, że nie był w
stanie odwrócić się i odejść. Zamiast tego przysunął się bliżej do Giselle i
szepnÄ…Å‚ jej do ucha:
 Chciałem spełnić twe marzenia i zaciągnąć cię do łóżka.
 Bzdura!  Giselle stała nieruchomo, porażona nagłą bliskością jego
gorącego ciała i ust muskających delikatnie jej ucho. Saul dostrzegł z
satysfakcją i ulgą, że jej piersi falują niespokojnie, a ciało drży.
Niespodziewane pożądanie, które spadło na niego jak grom z jasnego nieba,
74
R
L
T
nie było jej obce. Działali na siebie w ten niewytłumaczalny sposób, choć
Giselle uparcie temu zaprzeczała. Zachowywała się, jakby jego jedynym
celem było upokorzenie jej.
 Kłamczucha.  Przysunął usta do jej warg, a jego ciepły oddech
pieścił jej skórę.  Chcesz tego równie mocno jak ja.
Nie potrafiła zmusić swego niepokornego ciała do obrony. Pragnęła
jego dotyku i drżała w oczekiwaniu pieszczoty. Zacisnęła mocno powieki i
rozpłynęła się w jego objęciach. Jej usta rozchyliły się pod naporem jego
niecierpliwych warg, całe jej ciało odpowiadało na każdy jego ruch i oddech
w dialogu tak starym jak ludzkość, w którym wszelkie słowa wydawały się
zbędne. Zanim Giselle poddała się całkowicie ogarniającemu ją szaleństwu,
zdążyła jeszcze pomyśleć o kłamstwie, które zarzucił jej Saul. Oszukiwała
nie tylko jego, ale przede wszystkim siebie, nie chcąc się przyznać do
niewygodnego uczucia, które wbrew jej woli rozpaliło jej zmysły w po-
żądaniu tego jednego jedynego mężczyzny na świecie.
Otworzyła oczy i napotkała jego wzrok, podobnie jak jej zamglony
pożądaniem i rozkoszą. Saul zauważył wahanie Giselle stojącej na krawędzi
złamania swych niezłomnych zasad i zapragnął dodać jej odwagi, przytulić
mocno i przyznać się do własnych wątpliwości i strachu. Chciał przyznać,
że nie wie, jak to się stało, że zabrnęli tak daleko i nie potrafili się wycofać,
mimo że rozum kazał uciekać. Chciał zerwać z niej ubranie i dać jej to
wszystko, czego jej ciało tak wyraznie pragnęło, ale ku swemu zdziwieniu
odkrył, że jeszcze bardziej chciałby przytulić ją do serca i otoczyć czułą
opieką. Podczas gdy Giselle zmagała się z nieznaną jej siłą zmysłowego
pożądania, Saul bronił się, choć nieskutecznie, przed naporem
zapomnianych uczuć wypływających z niespodziewaną, wręcz bolesną siłą z
głębi jego serca.
75
R
L
T
 Nie!
 Tak.
Jej opór stopniał w zetknięciu z jego gorącym wyznaniem, a ich głosy
splotły się w tym samym rytmie, co ich ciała. Zmysłowe ruchy Giselle
szukającej bliskości z jego ciałem elektryzowały jego zmysły falami
przyjemności subtelniejszej i jednocześnie bardziej intensywnej niż ta,
której kiedykolwiek wcześniej doświadczył. W tej samej chwili zdali sobie
sprawę, że nie ma dla nich odwrotu, że nie zdołają zatrzymać burzy
rozpętanej przez jeden pocałunek.
Giselle zamknęła oczy i poddała się dyktaturze rozpalonego ciała i
wprawnych, silnych męskich dłoni, które budziły ją do życia. Saul,
wyczuwając jej uległość, pragnął zapewnić ją, że nie zamierza jej
skrzywdzić, że może mu zaufać. Nie był jednak pewien, czy mógł zaufać
sam sobie. Jęk, który wyrwał się z gardła Giselle, gdy przylgnęła do niego
cała i poczuła, jak jego ciało odpowiada żywo na namiętny dotyk, uruchomił
w mózgu Saula kaskadę uczuć. Sprawiły one, że w tej właśnie chwili
przestał myśleć i cały stał się dotykiem. Koniuszkiem języka penetrował jej
gorące usta i czekający niecierpliwie język. Chwyciła go za szyję i pogłębiła
pocałunek, tak że świat znikł i nie liczyło się już nic oprócz jego rąk
głaszczących delikatnie jej piersi i boleśnie napięte sutki. Gdy ujął słodki
ciężar jej piersi w dłonie, Giselle zadrżała. Nigdy żadna kobieta nie
reagowała tak mocno i głęboko na każdą, najdelikatniejszą nawet pieszczotę
jego dłoni. Tym razem to on zadrżał na myśl, jak odpowiedziałoby jej ciało
na śmielszy, bardziej zmysłowy dotyk. Fala pożądania, gwałtowniejsza niż
wszystko, czego do tej pory doświadczył, rozlała się po jego ciele, a ręce
same rozpięły guziki bluzki i zapięcie jedwabnego biustonosza. Sięgnął
ustami do nabrzmiałych, ciemnych koniuszków piersi i zaczął je ssać i lizać,
76
R
L
T
doprowadzajÄ…c Giselle prawie do omdlenia. Szorstki, wilgotny i gorÄ…cy
dotyk jego języka stapiał się w rytmicznym tańcu z ruchem jego dłoni
obejmujących jej pośladki i gładzących je kolistymi namiętnymi ruchami.
Już po chwili do leżącej na podłodze bluzki dołączyła spódnica i niewielki
trójkąt jedwabnych majtek. I mimo że przez chwilę przeraziła ją własna
nagość i bezbronność, dotyk palca Saula delikatnie badającego wilgotne
centrum jej pożądania pozbawił ją wszelkich racjonalnych myśli.
Kołysała się w rytmie wyznaczanym przez jego zwinne palce,
wspinając się na wyżyny przyjemności. Saul, który ledwie panował nad [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl