[ Pobierz całość w formacie PDF ]
RobiÄ… sobie
60
święto w samym środku wojny i co na to powie Stalin?
Resztki wieprzowiny wędrują na stół. Jemy, pijemy! Ale Porta bierze do ręki tekę
pełną dokumentów i stwierdza z całą pewnością, że jest to korespondencja między
generałami.
- List wielkiego generała do małego generała - wyjaśnia bezczelnie.
- A co ty o tym wiesz? - pytam osłupiały.
- Wiem wszystko. Posłuchaj tylko.
Drogi Steickerze, Każ jakiemuś oficerowi sztabu w bardzo pewny sposób wydostać
się z tego piekła, aby opisać Fuh-rerowi katastrofalną sytuację w jakiej znalazła się armia po
przełamaniu się Rosjan pod Kałaczem.
Twój oddany Schmidt .
Bez trudności da się wykumać. Feldmarszałek może sobie pozwolić napisać drogi
do generała dywizji i zakończyć list twój oddany . Generał dywizji poczuje się pogłaskany,
ale wyobraz sobie mordę feldmarszałka, gdyby było odwrotnie! To by było niemożliwe. A
teraz, kolesie, oto inny list nie mniej interesujący, ale czuje się chłód między
korespondentami, to siÄ™ kuma natychmiast.
ZCIZLE TAJNE Gołumbiskaja, 16.11.42.
Przesłane przez oficera generałowi Seydlitzowi. 51. Korpus Armijny.
Reorganizacja następujących jednostek: Dywizje Pancerne 16. i 24.; 3. Dywizja
Piechoty; 100. Strzelał ców; Dywizje Piechoty 76., 113. i 384. Należy użyć najbardziej
zdecydowanych środków.
Heil Hitler D-ca
- Każdy potrafi zrozumieć, że ci dwaj dowódcy nie są kumplami.
- Co on tam bredzi na temat Szesnastej? - pyta zdumiony Mały. - To nasza dywizja!
- Zwięta Magdaleno Omska! Masz rację! W jaki sposób te generalskie listy są tutaj u
Iwana? - Porta grzebie w papierach. - Te bydlaki zabrały cały worek naszej poczty!
- Może przesłuchać jeńców? Przyznają sie do wszystkiego na pięćdziesiąt lat wstecz.
- Nic z tego. Musimy pospieszyć się z powrotem - mówi Porta, wpychając Rosjan do
transportera.
Z włazami dokładnie zamkniętymi ciężki pojazd wraca na drogę, która powinniśmy
byli wybrać. %7ładen Rosjanin nie próbował nas zatrzymać, za to Niemcy strzelają do nas gdy
przejeżdżamy przez nasze linie.
- Polać ich? - mruczy wściekły Mały, manewru jąc działem.
- Nie rób z siebie kutasa - odpowiada Porta i z eleganckim ruchem kierownicy
zajeżdża wprost pod drzwi dowództwa pułku. Zręcznie wyskakuje z wieżyczki i
regulaminowo strzela obcasami przed Oberstem HinkÄ….
- Melduje się Unteroffizier Joseph Porta. Zadanie wykonane. Nic szczególnego do
dodania.
- Skąd wziął się ten wóz? - pyta oszołomiony Oberst, wskazując czerwona gwiazdę na
wieżyczce.
fO
- Ach, to - odpowiada obojętnie Porta. - Pożyczyliśmy go od Iwana, ponieważ byliśmy
odrobinę spóznieni.
- Porta - krzyczy Hinka, - dość tych błazeństw! Chcę usłyszeć właściwy meldunek.
- Herr Oberst, melduję: to było zupełnym przypadkiem. To wina tego diabelskiego,
bolszewickiego lasu; nagle znalezliśmy się przed tą maszynką do robienia iskier i trzeba było
rozwalić czaszki kilku facetom, by ją zabrać. Po drodze wzięto także dwóch jeńców, złodziei
worków pocztowych.
- Wyśmiewacie się ze mnie, Unteroffizier?
- Herr Oberst, melduję, że do głowy by mi nie przyszło, by nie traktować wojny
poważnie. Mały, przyprowadz dwóch złodziei. Powiedz im, że zostaną rozstrzelani.
Jeńcy zostali brutalnie wyszarpnięci z transportera przez olbrzyma, a jakiś Leutnant
pospieszył przeciąć ich więzy.
- Ja chyba śnię! - powiedział Oberst, patrząc ze zdumieniem na dwóch Rosjan.
- To naprawdę dwóch Iwanów - zapewnił Porta, wskazując ich ręką.
- Chcesz mi naprawdę wmówić, że nie wiesz jakie mają stopnie twoi jeńcy?
- Herr Oberst, melduję: ci dwaj Iwani powinni stanąć przed sądem wojennym za
kradzież poczty. Mówię poważnie, Herr Oberst, gdy byliśmy w Torgau...
- Dosyć tego wygłupiania się! Jeden z nich jest generałem lejtnantem, drugi
pułkownik
Porta stal przez chwilę jak skamieniały, potem nie wahając się stanął na baczność
przed dwoma jeńcami.
- Co to się wyrabia podczas tej wojny - mruknął Mały. - Pomyśleć, że właśnie
skopałem dupy dwóm oficerom! Pan generał lejtnant i pan pułkownik zechcą mi wybaczyć, to
się nie powtórzy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]