[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
słuchać o kochankach, którzy dawno już leżą w grobie. Wszyscy wiedzą, co wyprawiałaś
w młodości dodała Kirsten. Tess ma coś ważnego do powiedzenia, więc się
uspokój, bo jak nie, to zatkam ci tę twoją bezzębną gębę jabłkami.
Chwilę trwało, nim Tess przestała chichotać. Kochane kuzynki, nic się nie zmieniły! Isabell
jak zawsze chciała się chwalić swoimi romansami, a Kirsten jak zawsze ją karciła. Ktoś
obcy mógłby odnieść wrażenie, że młodsza nie ma szacunku dla siwowłosej damy. W
rzeczywistości przepadały za sobą. Wszyscy zresztą uwielbiali Isabell i bezustannie karcili
ją, gdy chciała snuć swoje podejrzane wspomnienia z młodości.
A dlaczego uważasz, że byłby to błąd, moje dziecko? wróciła do przerwanego
wÄ…tku Kirsten.
Dlatego, że jestem dziedziczką, a on jest biedny, nie ma nic prócz miecza i honoru.
Ależ, moja droga, Halyardowie to zacna rodzina i nie słyszałam, żeby biedowali.
Rodzina, a zwłaszcza jego starszy brat, ma się niezle, ale Reyan nie ma nic, ani ziemi,
ani majątku. Niczego nie odziedziczył. Taki jest los młodszych synów.
Więc ucieszy go twoje wiano. Nie twierdzę, że wślizgnął ci się łóżka z nadzieją na
majątek, ale wszyscy wiedzą, jak to jest. Biedak jego pokroju nigdy by nie dostał takiej
bogatej panny jak ty. Lękasz się, że chce cię poślubić tylko dla pieniędzy.
Wcale nie, prawda jest taka, że nie chciał mnie poślubić właśnie dlatego, że jestem
bogata.
To ja już nic nie rozumiem.
Ja też nie mogłam tego pojąć, aż wreszcie zrozumiałam. Reyan uważa, że człowiek,
który dochodzi do majątku przez ołtarz, postępuje jak sprzedajna kobieta. Przyrzekł sobie
kiedyś, że w życiu tego nie zrobi. Jeśli nie dorobi się majątku własnymi rękami i rozumem,
to będzie żył, jak żyje.
Bardzo to szlachetne postanowienie mruknęła Kirsten.
Ale i dziwne, prawda? Itak go traktują, jak dziwaka. Nikt nie chce zrozumieć, że
Reyan ma swoją dumę, i na tym to wszystko polega. Też nie rozumiałam jego oporów, ale
porozmawialiśmy sobie szczerze. On do ołtarza pójdzie, bo dał słowo, ale strasznie cierpi,
a jeszcze bardziej jego duma, że do naszego małżeństwa nie wniesie nic, bo to ja mam
ziemię i majątek, a on nie ma nic. Powiada, że to jest tak, jakby się sprzedawał, i okropnie
nad tym boleje.
Głupstwo, przejdzie mu, moje dziecko, nie masz się co przejmować.
Nie było jeszcze takiego, który umarłby z nadszarpniętej dumy wtrąciła Isabell.
Miałybyście pewnie rację, gdyby chodziło o nadszarpniętą dumę. Rzecz w tym, że gdy
Reyan dowie się całej prawdy, to cała jego duma legnie w ruinie. Kiedy kryliśmy się w
jaskini po ucieczce od Thurkettle a, rozmawialiśmy, dlaczego Fergus tak się na mnie
zawziął, i Reyan otworzył mi oczy, że mojemu wujowi może chodzić nie tylko o to, co
wiem o jego knowaniach, ale także o majątek. Zapytał mnie wtedy, czy coś posiadam.
I co mu powiedziałaś? spytała Kirsten, ugniatając ciasto z taką energią, że nad
stołem wykwitła chmura mąki.
Powiedziałam, że i owszem, coś tam mam, nie zdradziłam jednak, ile tego jest, a jest,
jak wiecie, sporo, nawet bardzo sporo.
Pózniej też mu nie powiedziałaś?
Nie, ciociu, nigdy już o tym nie rozmawialiśmy.
Silyio też mu tego nie wyjawił?
Sądził chyba, że Reyan już wie, a ja może bym i powiedziała, gdyby nie to, że
tymczasem Reyan wyłożył mi, co myśli o takich, co dorabiają się majątku przez ołtarz. Nie
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
miałam już odwagi.
Rozumiem cię, moje dziecko, ale w końcu będziesz musiała mu wszystko wyznać.
Właśnie, i w ogóle, co zamierzasz uczynić? spytała Meghan z wypiekami na twarzy.
Tego właśnie nie wiem. Zastanawiałam się, myślałam, starałam się znalezć jakieś
rozwiązanie, sposób, żeby nie urazić jego dumy.
Jest tylko jeden sposób - mruknęła Isabell. Musisz zrezygnować z majątku. Jak
oboje będziecie biedni jak myszy kościelne, nie będzie problemu.
O tym też myślałam odrzekła Tess poważnym tonem, ignorując drwinę. Ale to
nie jest rozwiązanie. Majątek należy się nie tylko mnie, ale także dzieciom, które kiedyś
przyjdą na świat. Poza tym taki gest niczego by nie rozwiązywał, tylko rodził nowe
[ Pobierz całość w formacie PDF ]