[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się, śmiej syknął. Przejdzie ci ochota do śmiechu, jak obetnę ci pobory.
Spokojnie, Charlesie odezwał się ktoś ugodowym tonem.
To musiał być Alvarez. Kate nigdy nie słyszała jego głosu, była jednak pewna, że to on.
Nie podobało się jej brzmienie tonu mówiącego, było jakieś takie płaskie i nieprzyjemne.
Udało się jej rozchylić odrobinę zasłonę, na tyle, że miała przed sobą szparę szerokości
zaledwie paru milimetrów. Spojrzała i zobaczyła przed sobą tył męskiej głowy. Przerażona
zamarła w bezruchu. Wydawało się jej, że zanim ten człowiek ponownie przemówił, minęły
całe wieki.
Nic się nie stało odezwał się wreszcie przymilnie Alvarez. Co, na miłość Boską, on
nam może zrobić?
To mi się, cholera, nie podoba wypalił Sauset. On coś przeczuwa. Gdybyś dziś nie
przyszedł, nie miałby nic do gadania. Mimo że coś podejrzewa, nie może jednak niczego
dowieść.
Kate usiłowała dostrzec cokolwiek więcej, ale nic nie świadczyło o obecności Alexa w
pokoju. To dobrze, pocieszyła się, skoro ja go nie widzę, to oni też go nie zauważą. Wolała
nie pamiętać o tym, że była bez okularów i nie widziała wyraznie nawet stojącego w pokoju
mężczyzny. Chciała po prostu wierzyć w to, że Alex jest bezpieczny. Musiała w to wierzyć.
Raptem coś przykuło jej uwagę, nic wielkiego, minimalne drgnięcie czegoś pod sofą.
Kate była przekonana, że to był Alex. Wpatrywała się w ten kąt intensywnie, ale niczego
więcej nie dojrzała.
Niczego nie może udowodnić powiedział spokojnie Alvarez i roześmiał się. Jest jak
pchła gryząca psa. Dokuczliwy, ale niegrozny.
Jesteś zbyt pewny siebie, Rene. Nie życzę sobie, aby ten burgeois wtrącał się do moich
spraw westchnął gwałtownie Sauset i Kate zobaczyła, jak niecierpliwie poklepuje się po
udzie. Chciałem finezyjnie rozegrać sprawę do końca, ale widzę, że to teraz niemożliwe.
Podczas gdy Sauset mówił, Alvarez krążył niespokojnie po pokoju. Przez chwilę postał
obok skórzanej sofy i Kate struchlała, widząc, że mężczyzna na niej siada.
Pora na decydujące posunięcie kontynuował Sauset. Chcę, żebyś poszedł do małego
domku i poczekał tam na mnie.
Teraz? poderwał się gwałtownie Alvarez, więc Kate odczuła ulgę. Byłaby to dla
mnie prawdziwa przyjemność. Obawiam się jednak, że mam na ten wieczór inne plany.
Ale z nich zrezygnujesz, nieprawdaż, mój drogi Rene? powiedział dziwnym głosem
Sauset, odwrócił się i wyjął coś z biurka.
W pokoju przez chwilę panowała cisza, potem Alvarez zaśmiał się krótko i powiedział:
Tak, jasne, że tak.
Idz więc. Wymknę się, jak tylko zdołam. Podeszli do drzwi, Sauset otworzył je, po
czym odwrócił się, dodając: I pamiętaj, Rene... zawiesił głos.
W tym momencie torebka Kate wysunęła się jej z ręki i upadła na parapet z hałasem,
który wydał się Kate głośniejszy niż strzał z armaty.
Stała nieruchomo z zamkniętymi oczami, czekając na moment, gdy ktoś nagle odsłoni
kotarÄ™.
... lepiej, żebyś tam był dokończył miękko Sauset.
W pokoju znów zrobiło się ciemno i Kate usłyszała delikatny trzask zamykanych drzwi.
9
Kate najpierw znów przywarła do okna, a potem potrząsnęła głową, rozsunęła kotary i
wyszła z ukrycia. Podniosła torebkę i cicho poczęła nawoływać Alexa.
Alex? postąpiła naprzód parę kroków. Odezwij się, gdzie jesteś?
Tutaj, księżno.
Głos Alexa zabrzmiał tuż za nią i Kate aż podskoczyła na jego dzwięk. Odwróciwszy się,
namacała w ciemnościach jego pierś, potem twarz. Gdy już upewniła się, że to na pewno on,
przytuliła się do niego.
Przestraszyłeś mnie odezwała się oskarżycielskim tonem. Gdzie przez ten cały czas
byłeś? Widziałam jakiś ruch pod sofą.
To bytem ja odparł, prowadząc ją w stronę drzwi. Usiłowałem powstrzymać
kichnięcie. Charles powinien zwrócić uwagę swoim sprzątaczkom. Pełno tam kurzu.
Kiedy zobaczyłam, że Alvarez siada na sofie, omal nie umarłam ze strachu. Urwała.
Wiesz, Alexie, zastanawia mnie to, że oni przez cały czas mówili po angielsku zamiast po
francusku. Dlaczego?
Nie wiem odparł, wzruszając ramionami. Charles zawsze częściej używał
angielskiego, ponieważ prowadzi od dawna jakieś interesy w Kanadzie, a Alvarez spędził,
zdaje siÄ™, Å‚adnych parÄ™ lat w Stanach.
To wszystko jest jakieś dziwne. Zupełnie jakby mówili specjalnie dla nas.
Gdyby wiedzieli, że tu jesteśmy, nie stalibyśmy tak teraz, tracąc czas powiedział
sucho. Byliśmy, księżno, o krok od paskudnej wpadki.
Co robimy dalej? spytała, podczas gdy Alex otworzył drzwi i rozejrzał się po hallu.
Zgadnij odparł, rzucając jej przez ramię zagadkowe spojrzenie. Kate zastanowiła się
przez moment.
Alvarez! powiedziała wreszcie. Pojedziemy za nim do tego domku spojrzała na
Alexa z niepokojem. Mam nadzieję, że ta chatka nie znajduje się w Tybecie, na Syberii czy
w Suazi.
Roześmiał się i objął ją w talii. Ruszyli przez hall.
Czemu o to pytasz? Po ostatnich doświadczeniach ze śledzeniem tego mężczyzny
doszłam do wniosku, że wszystko jest możliwe. Nagle jęknęła głośno. Spójrz na siebie.
Cały jesteś brudny.
Błyskawicznie otrzepali ubranie Alexa, a potem przeszli szybko kłaniając się z godnością
wszystkim napotkanym.
Pewnie myślą, że figlowaliśmy w piwnicy z winem powiedziała Kate. Nie podobało
jej się wcale, że znów będą ścigać czerwonego jaguara. Podbiegli do swojego renault, bo
Alvarez skręcał już z szutrowej dróżki na szosę wiodącą do Paryża.
Zamiast tego figlowaliśmy w gabinecie zaśmiał się Alex.
Wcale nie zaprotestowała. Figlowaliśmy jedynie w sypialni.
Odwróciła głowę, by nie widzieć szerokiego uśmiechu Alexa i wparta w siedzenie
obserwowała tylne światła jaguara. Alvarez nie pozwalał im na bezczynność.
Po mniej więcej czterdziestu kilometrach jaguar skręcił w boczną drogę. Alex
natychmiast zatrzymał samochód i zgasił światła.
Tu nie ma wcale ruchu i on natychmiast spostrzeże nasze światła powiedział i ruszył
za nim, nie włączając oświetlenia. Miejmy nadzieję, że wystarczy nam blask księżyca.
Była to niesamowita jazda: przez zalesiony teren w zupełnych ciemnościach. Kate,
otworzywszy szeroko oczy, starała się wyśledzić drogę. Nigdy nie przypuszczała, że czerń
może mieć tyle odcieni.
Widzieli tylne światła auta Awareza przez jakieś piętnaście minut, a potem nagle przestali
je widzieć. Alex natychmiast zjechał z drogi i zatrzymał się między drzewami.
Dalej musimy iść pieszo powiedział, otwierając drzwi. Alvarez na pewno będzie
nasłuchiwał samochodu Sauseta przerwał i zerknął na Kate. Obawiam się również, że jeśli
będziemy posuwać się wzdłuż drogi, Charles może nas zaskoczyć.
Kate zachowała spokój podczas jazdy po ciemku. Ugryzła się również z język, kiedy
Alex powiedział jej, że będą musieli pójść pieszo, ale tego już było dla niej za wiele.
Alexie szepnęła, gdy ten pochylił się, by otworzyć jej drzwi jestem gotowa iść
pieszo, mimo że mam długą suknię i dziesięciocentymetrowe obcasy, ale... czy w tym lesie
nie ma zwierzÄ…t, robactwa i tym podobnych rzeczy?
W ciemnościach nocy rozległ się cichy śmiech Alexa.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]