[ Pobierz całość w formacie PDF ]

U dołu schodów stała Anna. Lukę zawahał siQ chwiłe, do łóżka. ...Iciedysiędomnicprzytułasz we śnie, wolę czuć
jakby nie chcąc jej puścić, wiec Sara rozwiązała sytuację twoje ciało na swoim, t)ez niczego, co nas oddziela.
oswobadzając się z uścisku jego dłoni.
Sara przełknęła nic wierząc własnym uszom. Przytula się
Jest zbyt tłezbronna wotx;c niego, skonstatowała z rezygna
do niego we śnie? Czy to możliwe? I co to znaczy,że lubi czuć
cją , zbyt w nim zakochana, by mu się opierać. Jedno jego ostre
jej ciało na swoim?
spojrzenie, a topnieje z twłu. Jeden mały uśmiech, a rozpro
 A skoro tak jest  dorzucił tonem szarmanta, wyciąga
mienia się na cały dzień.
jąc do niej ręce  myslę.żc możemy się obejść i bez tego, nie
Położyła się wcześnie, ałe nie mogła zasnąć. Nie spała, uważasz?
kiedy przyszedł Lukę. Leżała z zamkniętymi powiekami, na
Byłajaksparaliżowana.gdy ściągał z niej koszulę,apotem
słuchując znajomych odgłołsów jego wieczornego obrządku.
wziął ją w ramiona.
Bral zawsze prysznic przed położeniem się do łóżka. Przed jej
 Nie odpychaj mnie, Saro  szepnął jej przy ustach, pie
zamkniętymi oczami zatańczyło podniecające wyobrażenie
szcząc je Icldcimi ugryzieniami.  Ja też się boję, też kocham
jego nagiego ciała... Zbyt podniecające, by mogła zasnąć,
twoją babcię. W Londynie mnie poprosiłaś, żebym cię... ko
stwierdziła, więc przewróciła się na brzuch, żeby uśmierzyć w
chał. Teraz ja z kolei proszę. Potrzebuję dzisiaj kogoś, Saro,
sobie gorący dreszcz.
więc mnie nie odpychaj.
Wszedł do sypiałni i Sara poczuła ucisk w dołku widząc, że
Kogoś! Potrzebuje kogoś. Zdrętwiała cala w środku,aLuke
jest naprawdę nagi. Zawsze dotąd przychodził w spodniach od
poczuł w niej odmianę i zareagował natychmiast, odsuwając
piżamy. Czy zakładał je z poszanowania dła jej poczucia
się i mówiąc cicho:
wstydu, czy też dła zaznaczenia, że nie życzy sobie z nią żad
 Rozumiem. Powinienem był to wiedzieć. Lampart nigdy
nych intymności?
nic zmienia swoich cętek.
Nie mogła oderwać urzeczonego spojrzenia od jego ciała.  Lukę, ja tylko...
Spełniał wszystkie jej wyobrażenia o tym, jaki powinien być
Gardło ścisnęło jej się niemym łkaniem, w ustach poczuła
mężczyzna; przewyższał je. Z łcdwością się powstrzymywa
słony smak łez. Jak ma mu wytłumaczyć, że to jedynie potrak
ła , żeby nie sięgnąć, nie dotkąć go. Czuła iskrzący się żar w ży
towanie jej jako  kogoś", ból, że nie jest pożądana dla samej
łach.
siebie, zmroziło jej ciało w jego objęciach? Nic przychodziły
jej do głowy słowa, w których mogalby mu Ao powiedzieć bez
 Stało się coś?
134 CZAOWIEK SKAMIENIAAY
C2AOWIEK SKAMIENIAAY 135
zdradzenia sie, że go koclia, że clice mu siQ oddawać jako ko
pod samo auto wyjechał im z bocznej dróżki chłopiec na ro
chająca kobieta, nic jako powolne ciało, narzędzie do zaspo werze.
kajania jego potrzeb seksualnych.
Lukę zahamował ostro .ocierając się bokiem o groznie wy
 Zapomniaj o wszystkim powiedział krótko,odwraca glądające kolce żywopłotu, ale chłopied. przerażony nagłym
pojawieniem się samochodu, stracił równowagę i wywrócił
jąc siQ do niej plecami.  Nie było to w końcu takie ważne.
się tuż przed kołami.
Dla niego nic, pomyślała zdruzgotana Sara,bo ona nic jest
Sara wyskoczyła na drogę pierwsza. Lukę tuż za nią. Po
dla niego ważna.
chylił się,żeby podnieść chłopca,ale Sara powstrzymała go ś-
Pojechali z babcią oboje do szpitala i pomogli jej zainstalo picsznic:
wać siQ wygodnie w separatce.  Nic ruszaj go, mógł sobie coś złamać.
Na noc babcia miała dostać proszek nasenny.anastcpniego Pomacała na próbę jego ręce i nogi, a po chwili zauważy
ła z ulgą, że w oszołomionych oczach chłopca pojawia się zro
dnia, jak wyjaśniła siostra przełożona, niewskazane by było,
zumienie tego, co zaszło. Usiadł o własnych siłach, ale twarz
żeby przyjeżdżali do niej w odwiedziny przed operacją.
miał niemal zieloną.
 A kiedy... kiedy bcdziemy ją mogli odwiedzić?  zapy
 Nic ci nic jest?
tała Sara suchymi wargami, gdy wyszli z Luke'cm z separatki.
 Chyba nie.
 No, operacja powinna się zakończyć przed lunchem.
Na kolanie miał rozdarte dżinsy i krwawiące skaleczenie.
ProszQ zadzwonić, ale radzQ,żeby państwo nie odwiedzali pa
Zranione miejsce było cale uwalane ziemią.
cjentki przed wieczorem. Powinna siQ już czuć wtedy trochę
 Przyniosę z aula apteczkę  oznajmił Lukę czytając w
lepiej. Jednakże do tego czasu bcdzic jeszcze zbytnio pod dzia
jej myślach.  Potrafisz...
łaniem narkozy, żeby sobie zdawać sprawę z państwa obecno
 To tylko draśnięcie. Oczyścimy trochę i będzie po
ści. A ponadto starsze panie,takie jak pani babcia,nie bardzo
krzyku.
lubią się pokazywać, kiedy wyglądają nienajkorzystniej 
Kierowała uspokajające słowa do chłopca, lecz ku jej zdzi
dodała takwwnie.
wieniu wyraz wdzięczności rozjaśnił oczy Luke'a, który się
Ma słuszność, musiała przyznać Sara. Babcia stara sie za
oddalał do aula.
wsze wyglądać świeżo i na pewno by sobie nie życzyła, żeby
Apteczka pierwszej pomocy okazała się dobrze wyposa
ją zobaczyli nie uczesaną i bez szminki. Sara wiedziała, że to
żona, tak że rozciąwszy dżinsy, Sara szybko oczyściła ranę.
dla niej ważne, choć może sic wydawać błahe w zestawieniu
Jak przypuszczała, skaleczenie,chociaż krwawiło obficie, nic
z poważnym stanem jej zdrowia. Babcia długo się zastana
było głębokie. Chłopiec się krzywił, kiedy je przemy wla środ
wiał, które koszule nocne i lizeski wziąć ze sobą do szpitala,
kiem dezynfekcyjnym, lecz Sara miała dostatecznie często do
i dopominała siQ, żeby Anna zapakowała jej ulubione mydło o
czynienia z rozbilymi kolanami, by wiedzieć, że tól nie jest
zapachu bzu.
poważny. Tom, mimo kruchego zdrowia, był równic skłonny
do psot i wypadków jak wszystkie dzieci,a ona nigdy się z nim
W drodze powrotnej, kiedy jechali wąską wiejską drogą.
136 CZAOWIEK SKAMIENLU,Y
CZIOWIEK SKAMEENEALY 137
zbytnio nie pieściła wbrew temu, co utrzymywali Cressy i oj
odezwał, po jego odmierzanym głosie poznała, że jest wście
kły. Ale powiedział tylko:
ciec. *
 Gdzieś' tu mieszkasz?  zapytała chłopca od niecłicc-  Jak chcesz. Przyniosę ci z auta papier. Ty napisz do ojca.
Ja umieszczę małego na tylnym siedzeniu.
nia, sprawdziwszy jeszcze raz delikatnie, czy nie ma jakichś
większych obrażeń. Nie trwało to długo. Autu, opnkz kilku brzydkiclT zadra
pań, nic sic nic stało. Rower schowali w składziku koło domu
 Tak, tutaj  odparł wskazując głową dróżkę, z której
i po dziesięciu minutach ruszyli w dalszą drogę.
wyjechał.
Podczas gdy Lukc prowadził, Sara zadała małemu pasaże
 Luko, mógłbyś' go wziąć na ręce?  poprosiła nie pa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl