[ Pobierz całość w formacie PDF ]
łęcz.
Droga, którą idziemy, nazywa się Yawar nan: Droga Krwi.
31
Krew w nazwie to ulubione sformułowanie quechua: Yawar unu Krwawa Woda; Puk tik
yawar k ocha Jezioro Wrzącej Krwi; Yawar wek e Krwawa Aza. To nazwy potoków,
skalnych iglic i stawów o wodzie jak płynny kryształ.
Yawar mayu Rzeka Krwi mówią Indianie na wzburzony nurt rzeki, bo lśni w słońcu,
jak świeżo tryskająca krew; na ekstatyczny taniec wojenny, w którym przebrane postacie
krzyżują ze sobą wyostrzone lance. Yawar nan znaczy więc tyle, co droga, która faluje, gnie
się, ginie. Która zawisa nad przepaścią. Która porywa, zwija się w spiralę skalnych schodów.
Nikt nie wie, kto nazwę tę nadał tej drodze.
Odkrył ją Hiram Bingham w roku 1915, gdy powrócił do Peru, by uzupełnić dokumentację
wykopalisk w Machu Picchu. Ricardo Charaya z Santa Rosa wskazał mu ścieżkę do pomniej-
szych ruin na południe i wschód od głównego kompleksu. Tak też natrafiono na ślady Kró-
lewskiej Drogi Antisuyu. Na jej odcinek zwany Yawar nan.
Bo każda z dróg nosiła nazwę jednej z czterech prowincji, jak chce quechua dzielnic.
Tawatinsuyu oznacza Kraj Czterech Dzielnic. Antisuyu, Cuntinsuyu, Chinchasuyu, Collasuyu
cztery prowincje położone na wschód, zachód, północ i południe względem centralnie poło-
żonej stolicy Cuzco rozciągały się 4 tysiące kilometrów z północy na południe i 1500 ki-
lometrów ze wschodu na zachód. By zapewnić sprawne działanie tak rozległego organizmu
państwowego wśród dzikich gór i wciskającej się dolinami selvy, Inkowie podjęli się zadania
rozmachem dorównującego budowie rzymskich akweduktów: budowali drogi. Są one pisał
kronikarz Pedro Cieza de Leon tak słynne jak trakt Hannibala w poprzek Alp .
Wezmy do ręki na chwilę mapę Ameryki Południowej. Droga Chinchasuyu o długości
2010 km prowadziła z Cuzco do Quito. Pózniej rozbudowano ją po rubieże dzisiejszej Ko-
lumbii. Jej odgałęzienia docierały do Tumbez i Pachacamac. Droga Cuntisuyu biegła ze stoli-
cy imperium do Nazca. Tu skręcała na południe, sięgała aż do Arequipa. Droga Collasuyu
5320 km biegła brzegiem Jeziora Titicaca i Popo, łączyła Cuzco z pustynią Atacama i Men-
dozą w Argentynie. Południowa jej odnoga via Calama i Capiapo kończyła się na rzece
Maulle w Chile. To punkt graniczny inkaskiego państwa. Droga biegnąca brzegiem oceanu w
pół tysiąca lat potem miała służyć za fundament... szosy panamerykańskiej.
Nazwa: droga może być myląca.
To prawda, że wielokilometrowe jej odcinki miały szerokość między 5 a 6 metrów. %7łe na
obszarach nawiedzanych przez częste ulewy była brukowana. %7łe w górach tworzyły ją często
nie kończące się spirale wykutych w kamieniach schodów, a nad przepaściami biegła zawie-
szona na linach mostami. %7łe znane są nawet cztery tunele, z których najdłuższy liczy 30 me-
trów. %7łe na najczęściej uczęszczanych odcinkach budowano co 20 30 km tampos kamienne
zajazdy dla podróżujących. %7łe najlepiej do dziś zachowany odcinek, 13 km na wschód od wsi
Shelby, ma z obu stron równo położony krawężnik i rynny odprowadzające nadmiar desz-
czowej wody. Lecz to raczej wyjątek niż reguła. Najczęściej była to ledwie ścieżka.
Zcieżka wśród gór.
Taką właśnie ścieżką jest Yawar nan: Droga Krwi.
W roku 1942 została spenetrowana przez Viking Expedition szwedzkiej fundacji Wen-
ner Gren. Paul Fejos jej uczestnik wyniki opublikował w USA. Pózniej, w roku 1968,
peruwiańska grupa dr Victora Anglesa poprowadziła dalsze badania.
Od tego czasu datuje się słana tego szlaku pełnego zarośniętych ruin i wspaniałych wido-
ków. Nie jest w stanie sprostać im żadna kamera, żadne pióro. Został on rozpropagowany w
wielojęzycznych przewodnikach o wysokich nakładach: You will never forget the Inca Tra-
il (Exploring Cuzco, 1980, str. 97); You would not find yourself too tired to enjoy what you
see (South American Handbook, 1981 str. 698); Inca trail makes a spectacular 3 5 day trip
(Backpacking in South America, 1982, str. 98); The tril itself must be one of the lovelist
walks in the world (The Inca Trail, 1980, str. 106).
32
[ Pobierz całość w formacie PDF ]