[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w nie jak szalony po każdej bitwie. Do czego jeszcze ludzie są zdolni,
Gussie?
Taki wybuch pesymizmu zupełnie mi do pana nie pasuje. Odchodzimy
od błota, od pierwotnego szlamu, od zwierzęcości... kierując się ku
duchowości. Mamy długą drogę do przejścia, lecz...
Tak, sam czasem używałem tej wymówki. %7łe może teraz nie jesteśmy
zbyt mili, ale będziemy milsi kiedyś w jakimś nieokreślonym punkcie
przyszłości. Jednak czy to prawda? Czy nie powinniśmy pozostać w
błocie? Czy nie bylibyśmy tam zdrowsi fizycznie i na umyśle? A my tylko
tłumaczymy się nieuchronnym marszem do przodu, tak jak zawsze.
Pomyśl, jak wiele pierwotnych obrzędów nadal nam towarzyszy, skrytych
pod kiepskim przebraniem: wiwisekcja, kontrakty małżeńskie, kosmetyki,
polowanie, wojny, obrzezanie... Nie, nawet nie chcę myśleć o kolejnych.
Kiedy naprawdę osiągamy postęp, okazuje się, że zmierzamy w upiornie
fałszywym kierunku... Przykładem chwilowa moda na syntetyczne
jedzenie, inspirowana dietetycznym szaleństwem z ubiegłego stulecia i
lękiem przed zawałem. Czas się wycofać, Gussie, czas odejść, póki nie
jestem jeszcze zbyt stary, zaszyć się w pewnej prymitywnej mieścinie o
przyjemnym słonecznym klimacie. Zawsze wierzyłem, że liczba chorych
pomysłów rodzących się w ludzkiej głowie jest odwrotnie proporcjonalna
do natężenia światła słonecznego.
Zabrzęczał dzwonek do drzwi.
Nikogo siÄ™ nie spodziewam warknÄ…Å‚ Pasztor z rzadko okazywanÄ…
drażliwością. Idz, Gussie, zobacz, kto przyszedł, a pózniej go przegoń.
Chcę posłuchać twojej opowieści o Makau.
118
Phipps zniknął, po chwili wrócił z zapłakaną Enid Ainson.
Szczypiąc z chwilową wściekłością koniec glukozowego smoczka,
Pasztor przyjął mniej odprężającą pozycję i wysunął nogę z
terapeutycznego materaca.
Chodzi o Bruce a, Mihaly! Kobieta jawnie płakała. Bruce zniknął.
Jestem pewna, że się utopił. Och, Mihaly, był taki przybity niedawnymi
wydarzeniami! Co mam robić?
Kiedy go ostatnio widziałaś?
Gdy odleciał Gansas , nie mógł znieść hańby. Wiem, że się utopił.
Często się odgrażał, że to zrobi.
Kiedy go widziałaś ostatnio, Enid?!
Co mam robić? Muszę powiadomić biednego Aylmera!
Pasztor wstał z materaca. Podchodząc do techniwizora, chwycił lekko
Phippsa za łokieć.
Chyba musimy przełożyć pogawędkę o Makau na inną okazję, Gussie
rzucił.
RozpoczÄ…Å‚ technirozmowÄ™ z policjÄ…, a tymczasem stojÄ…ca za nim Enid
straszliwie się rozszlochała.
* * *
Bruce Ainson znajdował się już jednakże daleko poza jurysdykcją
ziemskiej policji.
Dzień po starcie Gansasa w przestrzeń rozpoczął się lot, któremu
towarzyszył znacznie mniejszy rozgłos. Z małego, lecz wciąż czynnego
portu kosmicznego na wschodnim wybrzeżu Anglii, wyruszył w długi kurs
przez ekliptykę pewien niewielki statek międzyukładowy. Te statki
całkowicie się różniły od statków gwiezdnych i to nie tylko rozmiarem: nie
posiadały napędu TP, lecz napęd jonowy, toteż podczas lotu zużywały
większość zabieranego paliwa. Latały tylko wewnątrz Układu Słonecznego
i większość z tych, które obecnie opuszczały Brytanię, wykorzystywało
wojsko.
119
Statek międzyukładowy Brunner nie stanowił wyjątku. Był
wojskowym transportowcem, zapchanym po kadłub oddziałami
posiłkowymi dla armii uczestniczącej w wojnie angielsko-brazylijskiej na
Charonie. Wśród rekrutów był podstarzały, smutny, nijaki facet nazwiskiem
B. Ainson, który zatrudnił się jako urzędnik.
Ponury wyrzutek słonecznej rodziny, czyli Charon, znany ogólnie
żołnierzom jako Głęboko Zamrożona Planeta, został odkryty przez
teleskopy Księżycowego Obserwatorium im. Wilkinsa-Pressmana niemal
dwie dekady wcześniej, zanim odwiedził go pierwszy człowiek. Pierwsza
Wyprawa na Charona (w której brał udział genialny młody węgierski
dramaturg i biolog nazwiskiem Mihaly Pasztor) odkryła, że planeta obfituje
w blisko miliard konkrecji, jest globem o średnicy około trzystu mil
(według najnowszego wydania Brazylijskiego Podręcznika Wojskowego
307.558 mil, a według jego brytyjskiego odpowiednika 309.567 mil),
globem pozbawionym powierzchniowych osobliwości, o strukturze
gładkiej, białej w kolorze, śliskiej i prawie bez właściwości chemicznych,
dość, choć nie przesadnie twardej, toteż można się było w nią wwiercić
świdrami wysokoobrotowymi.
Stwierdzenie, że Charon nie posiada żadnej atmosfery, było w zasadzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]