[ Pobierz całość w formacie PDF ]
spojrzała mu prosto w twarz, starając się odnalezć w nim mężczyznę, który kochał się z nią tamtej
nocy. Tak wiele siew ich życiu zmieniło. A on jej nie pamiętał.
A może jednak pamiętał? Przypomniała sobie jego pytanie wywołane, jak powiedział, jej
nerwowym zachowaniem, gdy była blisko niego. Coś między nami było, prawda? Jakiś fizyczny
kontakt. Może posłużył się czymś więcej niż tylko mową jej ciała, aby dojść do takiego wniosku.
Może...
Josh sięgnął ponad jej głową, pochylając się, żeby odczepić zabezpieczający drzwi łańcuch. Był
teraz tak blisko niej, że mogła poczuć jego zapach. Mydło? Bawełniana koszulka nawet po męczącym
dniu nosząca jeszcze zapach pralni? Może woda po goleniu, o bardzo delikatnym zapachu?. A pod
wszystkimi tymi zapachami wyczuwała subtelny aromat jego skóry. Męski w sposób, którego nie była
w stanie opisać. Nawiedzający ją jak fragment starej melodii. Kiedyś znanej. Kiedyś bliskiej. Ale
potem zapomnianej.
Prawie zapomnianej, poprawiła się. Bo przechodzące przez jej ciało drżenie na nowo przywołało
wspomnienie ich miłosnej nocy.
Niebezpieczne zmysłowe wspomnienia. To dlatego właśnie będąc blisko niego, czuła się tak
niepewnie. Tak jak tamtej nocy, kiedy niespodziewanie wsunął rękę pod jej kurtkę i dotknął piersi.
- Powiedz mi, gdzie się zatrzymałaś - zażądał, przerywając
jej rozmyślania.
Zawahała się, choć nie wiedziała, dlaczego. Brak zaufania? Nie, skądże. Znała Josha i - nieważne,
co sugerował na temat Jego zniknięcia Steiner - była równie pewna jak Griff Cabot, że "ie miał
żadnych złych intencji.
PAMITNA NOC
- To pasuje - odpowiedziała. - Wszystko pasuje, począ
wszy od Steinera mówiącego mi tylko tyle, żebym zaczęła się
zastanawiać, co tak naprawdę się z tobą stało, a skończywszy na
tym, że nowy plik z twoim nazwiskiem czekał w komputerze na
to, żebym go znalazła. Ukryty w moim mieszkaniu mikrofon
jest dopełnieniem całości.
- Nadal mi się to nie podoba - stwierdził Josh.
- To, że nie spędzę tutaj nocy? Mam zarezerwowany i opła
cony pokój w hotelu i zamierzam z niego skorzystać. Spałam
w nim dwie poprzednie noce i nikt mi w tym nie przeszkadzał.
- Nie sfilmowali ciÄ™ jeszcze wtedy.
- Ty masz tę taśmę. Zapomniałeś?
- Ci mężczyzni widzieli cię.
- A co to ma za znaczenie? Steiner i tak wie, że tu jestem.
Chciał, żebym tu była. O to właśnie mu chodzi. Poza tym to nie
ja ukrywam niezwykle ważną informację.
- Informację, do której nie mam dostępu. - W jego głosie
Paige usłyszała gorzką nutę.
Josh nie wiedział, co mu się stało. Był ciekaw, czy zrobiła to agencja.
- Coś wymyślimy - obiecała Paige. Na razie nie miała poję
cia, co, ale chciała go jakoś pocieszyć. - Na razie nie martw się
o mnie. Będę ostrożna. Obiecuję. Nie posiadam niczego, co
byłoby im potrzebne. Tego możemy być pewni.
Josh skinął głową. Może nie chciał, żeby odchodziła? Oby tak było!
- Możesz mi wezwać taksówkę?
Kiedy dzwonił, włożyła płaszcz i przewiesiła przez ramię torebkę. Potem zaczęła się przyglądać
Joshui. Stał przy dzielącym kuchnię i salon blacie, odwrócony do niej tyłem, przyciskając do ucha
słuchawkę. Następnie odłożył ją na miejsce.
- Taksówka przyjedzie za kilka minut - powiedział.
PAMITNA NOC 91
- Nie uwolnisz się od tego, dopóki sobie nie przypomnisz
- ostrzegła go.
Prawie niedostrzegalnie skinął głową. Zgadzał się z nią, czy po prostu dawał znak, że myśli o tym?
- Lepiej już pójdę. Taksówka pewnie już czeka na dole
- powiedziała Paige, przerywając rosnące między nimi napięcie.
Miała wrażenie, że i tak do niczego by dzisiaj nie doszli. Josh powinien wiele spraw przemyśleć.
Ona również. Czy tego właśnie chciał Steiner? Czy miał nadzieję, że zmusi Josha, żeby spróbował
odzyskać wspomnienia, choć mogłoby to być bolesne?
Nawet gdyby tak było, wiedziała, że powiedziała Joshowi prawdę. Dopóki nie odzyska pamięci,
nigdy nie będzie wolny. I ona również.
Kiedy tylko za Paige Daniels zamknęły się drzwi, Josh przeszedł przez pokój i wyłączył radio.
Dzwięki muzyki wciąż jeszcze dochodziły z sypialni. Aspiryna, którą wcześniej wziął, nie pomogła
mu ani trochę. Gdyby jednak wziął coś mocniejszego, zwaliłoby go to z nóg na następne osieni
godzin, a nie był pewien, czy może sobie na to pozwolić.
Złe przeczucie, które opanowało go, gdy patrzył jak Paige Daniels zbiera swoje rzeczy i wychodzi z
mieszkania, nie chciało go opuścić. Przez te kilka minut, które upłynęły od jej wyjścia, przeczucie to
przybrało tylko na sile. Nie wiedział, o co dokładnie się martwi. Jeśli wierzyć w to, co Paige mówiła,
właśnie on znał niebezpieczny sekret. Ona była tylko narzędziem, kluczem, którym CIA posługiwała
się, aby otworzyć jego umysł. To, co znajdowało się w ciemnym i zawiłym labiryncie jego mózgu, nie
powinno dla niej stanowić żadnego zagrożenia.
Dlaczego więc wydawało mu się, że jest inaczej? Czemu jego serce s'ciskał niepokój? Mimo
usilnych starań, nie mógł wyjaś-
90 PAMITNA NOC
- W hotelu Pod Kwitnącą Brzoskwinią - powiedziała.
- Jakie podałaś nazwisko?
Uśmiechnęła się, po raz kolejny myśląc, że jest dużo bystrzejszy od niej.
- Swoje własne. Nie widziałam powodu, dla którego nie
powinnam go podawać.
- Paige Daniels - powiedział.
Przypominał sobie jej nazwisko? Czy też może wypowiedział je na głos z innego, nieznanego jej
powodu?
- Zgadza siÄ™.
- Czy wtedy też używałaś tego nazwiska?
Zaśmiała się, trochę zaskoczona jego uporem.
- To jedyne nazwisko, jakie kiedykolwiek nosiłam. Mó
wiłam ci, że nie miałam zbyt często do czynienia z tajnymi
misjami GBZ. Tymi, z powodu których trzeba zmieniać toż
samość.
- Nic mi ono nie mówi - oświadczył Josh.
- Wiem. Nazwiska Griffa i Steinera też nic ci nie mówiły.
Nie spodziewałam się, że z moim będzie inaczej.
- Z jakiegoś powodu ja się tego spodziewałem- powiedział.
- Nie powinieneś. Mówiłam ci. W grupie było wielu ludzi
znacznie ci bliższych niż ja. Chociażby Jordan Cross.
Josh potrząsnął głową.
- Hawk? - spróbowała.
- Nic. "*'
- Może...
- Może co?
- Może powinieneś jednak zdecydować się na kolejną sesją
hipnozy.
Spojrzał jej w oczy. Jego wzrok stał się jakby zamglony. Czy przypomniał sobie sny, o których jej
mówił? Sny, które były tak niepokojące?
ROZDZIAA SZÓSTY
Jazda taksówką będzie za krótka, żeby spokojnie zastanowić się nad wszystkim, co się tego dnia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]