[ Pobierz całość w formacie PDF ]

J.I. Watsona. A dziś niemal do tego doszło.
Wszystko przez Nika Prince'a.
Bo ją rozzłościł. Bo, chociaż była to ostatnia
FILMOWA OPOWIEZ
83
rzecz, na jaką powinna sobie pozwolić, zakochała
siÄ™ w nim!
DobrÄ… chwilÄ™ zajęło Nikowi pożegnanie z Ja­
mesem, a także przekonanie Jane Morrow, że nie
ma czasu iść z nią na kawę. Wreszcie wybiegł
z budynku, pewny, że już nie dogoni Jinx. Miał
jednak szczęście. Dopiero wsiadała do taksówki,
a ulicą przejeżdżała druga, wolna. Nik rzucił się do
niej, szarpnięciem otworzył drzwi. Jeszcze dobrze
nie usiadł, a już kazał kierowcy śledzić taksówkę,
w której jechała Jinx.
Kierowca spojrzał na niego tak, że poczuł się
jak postać ze szpiegowskiego filmu kategorii B.
- Ta pani zostawiła torebkę - wyjaśnił.
- Jasne, kolego - mruknÄ…Å‚ sceptycznie kiero­
wca.
Nik przestał się nim przejmować i skupił całą
uwagę na taksówce przed sobą. Widział tylko
głowę Jinx, tego ogniście rudego koloru włosów
nie pomyliłby z żadnym innym. Nie spodoba jej
się, że jedzie za nią...
- Nas chyba też ktoś śledzi. - Głos kierowcy
przerwał tok jego myśli.
Nik obejrzał się. Za nimi, niemal najeżdżając im
na zderzaki, jechał czarny samochód, a w nim
dwoje pasażerów.
Znowu reporterzy? Nikowi nikt inny nie przy­
chodził do głowy. Może nawet ci sami, którzy byli
w hotelu.
CAROLE MORTIMER
84
- Może pan ich zgubić?
- SpróbujÄ™. - Kierowca byÅ‚ wyraznie ucieszo­
ny. - Ale wtedy mogę też zgubić tę taksówkę, która
jedzie przed nami.
Nadal śledzić Jinx? Czy też uciec tym, którzy
śledzą jego?
Jinx z całą pewnością mu nie podziękuje, jeżeli
sprowadzi dziennikarzy pod jej dom. Ale jeżeli on
teraz zacznie uciekać reporterom, może już nigdy
więcej nie natrafić na ślad Jinx.
- Okay. - Westchnął ciężko. Nie miał wyboru.
- Niech pan postara się zgubić tamtych.
- Oho - mruknął kierowca chwilę pózniej.
- Co się stało?
- Oni chyba jednak nie jadÄ… za panem.
- Co pan ma na myśli?
- Proszę spojrzeć.
Nik odwrócił się, żeby popatrzyć przez tylne
okienko, ale nie zobaczyÅ‚ już czarnego samo­
chodu.
- Gdzie oni siÄ™ podziali?
Może obaj z kierowcą nie mieli racji i tamten
samochód wcale go nie śledził? A jeżeli tak, to
absolutnie bez powodu stracił ślad Jinx.
- Chyba pojechali za tamtą drugą taksówką.
- Jest pan pewny?
- Tak.
Nik nie wahał się ani chwili.
- Proszę zawrócić i spróbować ich dogonić.
Usiłował zrozumieć, co tu zaszło. On sam i Jinx
FILMOWA OPOWIEZ 85
- po drobnym nacisku z jego strony - doszli do
wniosku, że w hotelu reporterzy polują na niego,
a obecność Jinx jest przypadkowa. Ale jeżeli się
mylili?
Teraz sobie przypomniał, że reporterka była
w hotelu już w chwili, gdy spotkał się z Jinx
w recepcji. Więc może tylko udawała, że to jego
chce poprosić o wywiad w nadziei, że doprowadzi
jÄ… i jej fotografa do tajemniczego J.I. Watsona?
I niewątpliwie doprowadził ich do niego!
ROZDZIAA ÓSMY
Jinx westchnęła z ulgą, gdy taksówka skręciła
w jej ulicÄ™.
- Wysiadaj i biegnij do domu! Szybko! -krzyk­
nÄ…Å‚ Nik Prince, otwierajÄ…c jej drzwi samochodu.
Popatrzyła na niego w zdumieniu. Co on tu
robi? I, co najważniejsze, jak ją wyśledził?
- Nie ma czasu, by teraz ci to tÅ‚umaczyć - mruk­
nÄ…Å‚ niecierpliwie, wyciÄ…gajÄ…c jÄ… z taksówki. - Bieg­
nij do domu i zamknij drzwi na klucz!
Zamrugała, gdy niespodziewanie znalazła się
na chodniku.
- Posłuchaj, Nik...
- Jinx, natychmiast! - warknął. Chwycił ją za
ramiÄ™ i pociÄ…gnÄ…Å‚ do domu.
Jinx rozejrzała się. Zobaczyła reporterkę, którą
widziała w hotelu, i fotografa, kierującego w jej
stronę obiektyw. To wystarczyło, by popędziła do
drzwi tak szybko, jakby goniły ją demony.
W pośpiechu niemal upuściła klucz, podczas
gdy Nik kłócił się z dziennikarką. Jednak w końcu
udało jej się drżącymi rękami otworzyć zamek.
Wpadła do domu, zatrzasnęła za sobą drzwi i,
FILMOWA OPOWIEZ
87
osÅ‚abÅ‚a ze zdenerwowania, bezsilnie siÄ™ o nie opar­
ła. Serce waliło jej głośno.
Jej dom, jej prywatność, którą tak ceniła, teraz
zostały brutalnie pogwałcone.
Znów bÄ™dÄ… musieli siÄ™ przeprowadzić. Nie mo­
gą tu zostać, gdy...
Głośne walenie do drzwi przerwało szalony
bieg jej myśli.
- Jinx, otwieraj te cholerne drzwi. Natych­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl