[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bezpieczeństwa pomogło najpierw wyobrażenie, że jest zamknięty w zapewniającej ochronę
wieży, potem zaś zrozumienie, że owo poczucie bezpieczeństwa oprzeć zdoła w jeszcze
pewniejszy sposób na tym, co może czerpać z własnej cielesności, gotowej dostarczyć mu
ratunku.
Ponieważ nie możemy wiedzieć, jaka baśń będzie dla konkretnego dziecka najważniejsza
w danym okresie życia, nie możemy też sami decydować, jaką baśń i dlaczego mamy mu w
określonym momencie opowiadać. Rozstrzygać o tym może jedynie samo dziecko, ujawniając
uczucia, jakie budzi dana baśń w świadomej i nieświadomej sferze jego umysłu. Rodzice
oczywiście zaczynają zaznajamiać dziecko z baśniami, opowiadając mu lub czytając tę baśń,
którą sami lubili w dzieciństwie lub lubią obecnie. Jeżeli w dziecku baśń ta nie wywoła
zainteresowania, znaczy to, że zawarte w niej motywy czy tematy nie budzą w nim w tym
momencie życia istotnego oddzwięku. Wobec tego lepiej opowiedzieć mu następnego wieczoru
inną baśń. Wkrótce okaże ono, jaka opowieść ma dla niego ważne znaczenie - czy to przez
sposób, w jaki będzie bezpośrednio reagowało, czy też prosząc o powtarzanie opowieści. Jeśli
okoliczności będą pomyślne, żywe uczucia, jakie wobec danej baśni przejawi dziecko, okażą się
zarazliwe dla rodziców, którzy przywiązywać będą do niej wagę choćby z tej racji, że jest ważna
dla dziecka. W końcu nadejdzie moment, kiedy dziecko wyzyska już maksymalnie ulubioną
opowieść lub też istotniejsze staną się dla niego odmienne problemy, które znajdą lepszy wyraz
w innej baśni. Dziecko może wówczas utracić na pewien czas zainteresowanie dla danej baśni i
zwrócić się ku opowieści innego rodzaju. Dobrze jest w wyborze opowiadanych baśni kierować
się zawsze wskazówkami, jakie daje dziecko.
Nawet jeśli matka czy ojciec trafnie domyślają się, dlaczego dziecko reaguje na daną baśń
zaangażowaniem emocjonalnym, lepiej zrobią, jeżeli wiedzy tej dziecku nie będą przekazywać.
Najistotniejsze doświadczenia i reakcje małego dziecka mają w przeważającej mierze charakter
przedświadomy i takimi też winny pozostać, zanim dziecko zyska z wiekiem możność lepszego
ich rozumienia. Interpretowanie cudzych myśli nieświadomych, uświadamianie tego, co dana
osoba pragnie zachować w sferze przedświadomej, jest zawsze niedyskrecją, cóż dopiero w
przypadku dziecka. Dwie rzeczy są dla niego równie ważne: poczucie, że rodzice dzielą jego
uczucia, skoro lubią tę samą baśń, oraz poczucie, że zanim ono samo nie odkryje im swych
najgłębszych myśli, pozostaną one rodzicom nie znane. Jeśli ojciec czy matka okazują, że o
myślach tych wiedzą, uniemożliwia to dziecku ofiarowanie im niezwykle cennego daru, jakim
jest podzielenie się swą prywatnością, podzielenie się sferą wewnętrzną najbardziej tajemną. Na
domiar, skoro i tak rodzice mają nad dzieckiem wielką przewagę, dominacja ich może się wydać
dziecku zupełnie już bezgraniczna a przez to destrukcyjna jeśli mieliby oni odczytywać jego
myśli i wiedzieć o jego uczuciach, zanim ono samo zacznie z nich sobie zdawać sprawę.
Nadto, wyjaśnianie dziecku, dlaczego dana baśń jest dla niego zajmująca - niszczy
wywoływany przez nią urok, który w znacznej mierze wiąże się z tym, że dziecko tylko
częściowo wie, dlaczego baśń tak je urzeka. A kiedy baśń traci zdolności oczarowywania, zatraca
również moc wspomagania dziecka w jego zmaganiach z problemem, który w jego odczuciu
nadaje danej baśni główne znaczenie. Interpretacje dokonywane przez dorosłych, mimo że mogą
być bardzo trafne, ograbiają dziecko z poczucia, że samodzielnie, przez wielokrotne
wysłuchiwanie baśni i przemyśliwanie nad nią, stawiło pomyślnie czoło pewnej trudnej sytuacji
wewnętrznej. Osiągamy dojrzałość, znajdujemy sens w życiu i wewnętrzne poczucie
bezpieczeństwa, dochodząc w podmiotowy sposób do rozumienia i rozwiązywania osobistych
problemów, a nie przez to, że inni nam je wyjaśnią.
Motywy baśniowe to nie symptomy neurotyczne - coś, co winno się rozpoznać
racjonalnie, aby móc się od tego lepiej uwolnić. Dziecko przeżywa te motywy jako cudowne, bo
czuje, że zrozumiane są i docenione jego najgłębsze uczucia, nadzieje i lęki, których przy tym nie
wywleka się na światło i których nie bada niedostępna mu jeszcze, surowa racjonalność. Baśnie
wzbogacają życie dziecka i wnoszą w nie atmosferę cudowności właśnie dlatego, że dziecko nie
bardzo wie, jak to się dzieje, że opowieści te mają dla niego tyle czaru.
Niniejsza książka została napisana po to, aby pomóc dorosłym, a zwłaszcza tym, którzy
opiekują się dziećmi, w pełniejszym zrozumieniu, jaką wartość mają takie opowieści. Jak już
wspomniałem, baśnie interpretować można z bardzo wielu punktów widzenia, a nie tylko na
płaszczyznie przyjętej w mojej pracy; jak wszelkie prawdziwe dzieła sztuki, zawierają one
[ Pobierz całość w formacie PDF ]