[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Wyjaśnij mi.
W jakiś sposób znalazła w sobie siłę, by stawić mu czoło.
 JesteÅ› bardzo przystojnym mÄ™\czyznÄ…. Pasuje do ciebie kobieta o
olśniewającej urodzie  powiedziała najprościej, jak umiała. Nie sądziła jednak, \e
jej słowa będą miały taki skutek. Oczy Hanka rozbłysły groznie.
 Czy to jakiś nowy rodzaj uprzedzeń?  spytał z gniewem.  Jestem
przystojny, więc nie mam mózgu?
Nie zrozumiał, co miała na myśli. Przecie\ nie chciała go obrazić.
 Nie...
Przerwał jej, zbyt zagniewany, by jej wysłuchać.
 Tak właśnie to brzmi.  Nie pamiętał, czy kiedykolwiek był tak wściekły jak
w tej chwili. Mo\e jedynie wtedy, gdy umarł jego dziadek. Wtedy tak\e czuł się
całkiem bezsilny.
 Traktujesz mnie jak pró\nego pyszałka, którego miejsce jest na szczycie
jednego z twoich tortów obok równie nieprawdziwej kobiety.
Fiona poło\yła rękę na jego ramieniu, by zrozumiał, \e robi to dla dobra ich
obojga. Nie chciała, by za jakiś czas musiał wyznawać jej, \e ich bajka skończyła się,
bo znalazł kogoś, na kim mu rzeczywiście zale\y.
 Nie o to mi chodziło.
Hank nie przyjmował jej protestów. Być mo\e Fiona nie zdawała sobie z tego
sprawy, ale właśnie taką wymowę miały jej słowa.
 Sądzisz, \e jestem głupi, Fiono? śe najwa\niejsze jest dla mnie to, by mieć
kobietę, która będzie błyszczała przy moim boku?
Fiona skuliła ramiona. Chciała zachować się dorośle, on zaś krzyczał na nią,
jakby była dzieckiem. Krzyczał na nią dokładnie tak samo, jak kiedyś robił to jej
ojciec.
 Nie, nie uwa\am, \ebyś był głupi, ale dlaczego nie miałbyś znalezć kobiety
o olśniewającej urodzie?
Teraz u\ył przeciw niej jej własnej broni.
 Czy to właśnie liczy się dla ciebie? Czy dlatego jesteś ze mną?  spytał.
Kiedy cofnęła się o krok, ruszył do przodu i nie zatrzymał się, dopóki Fiona nie
została dosłownie i w przenośni przyparta do muru.  Z tego, co powiedziałaś
dzisiaj, wynika, \e zainteresowałaś się mną jedynie dlatego, \e jestem przystojny.
Czy tak było?
Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami. Jak mógł przypuszczać, \e jest
a\ tak małostkowa?
 Nie, to nieprawda.
Hank nie zamierzał ustąpić.
 Sądzisz mnie według siebie.
W niej tak\e obudził się gniew.
 Nie podnoś na mnie głosu.
Miał ochotę krzyczeć na nią, potrząsać nią, by wreszcie oprzytomniała. Jej
ostry protest uświadomił mu jednak, \e \adne z nich nie jest gotowe ustąpić.
Westchnął, próbując zapanować nad wzburzonymi emocjami.
 Przepraszam. Zdaje się, \e oboje potrzebujemy trochę czasu, by ochłonąć.
Być mo\e wszystko stało się zbyt szybko dla nas obojga.  A zdecydowanie zbyt
szybko dla niego.
Zaczynał snuć w związku z tą kobietą plany, które nigdy wcześniej nie
przyszłyby mu do głowy.
Ruszył w kierunku drzwi, zanim Fiona zdołała cokolwiek powiedzieć.
 Przepraszam, \e zakłóciłem spokój twoim sąsiadom rzekł na po\egnanie.
Fiona trwała w bezruchu, mając wra\enie, \e świat wokół niej rozpada się na
kawałki. W ciągu kilku minut zdołała zniszczyć wszystko, co było dla niej wa\ne.
Przez długi czas tak stała, zanim wreszcie wybuchnęła płaczem.
 Więc zadzwoń do niego  ponaglała ją Bridgette.
Z ka\dym dniem Fiona popadała w coraz większą depresję.
Usychała niczym pozbawiony wody kwiat.  Fiono, proszę, jeśli go kochasz,
zadzwoń.
Nie ma \adnego  jeśli . Fiona doskonale o tym wiedziała. Myślała o tym, by
zadzwonić do Hanka. Setki razy.
Raz czy dwa nawet nakręciła numer, po czym, przestraszona, odkładała
słuchawkę.
 I co? Mam błagać o przebaczenie?!  krzyknęła i natychmiast zawstydziła
się swojego wybuchu. Bridgette przecie\ chciała dla niej jak najlepiej. Nie powinna
wyładowywać na niej własnej frustracji.  Prosić, by jeszcze trochę ze mną został? 
spytała ju\ spokojniej.  Musiałabym pózniej przechodzić przez to wszystko raz
jeszcze, kiedy on uzna wreszcie, \e się mną znudził.
Bridgette zmusiła Fionę, by całą scenę odtworzyła w najdrobniejszych
szczegółach.
 Nie wyglądało na to, by się tobą znudził. Miał jedynie dość twoich
kompleksów.  Poło\yła dłonie na ramionach siostry.  Fiono, zrozum to wreszcie!
Nie jesteś brzydkim kaczątkiem i nigdy nim nie byłaś.
Fiona nie chciała słuchać kłamstw.
 Czy miałaś takie samo dzieciństwo jak ja?
Bridgette zrozumiała to pytanie na swój sposób. Zawsze była faworyzowana i
wiedziała o tym. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl