[ Pobierz całość w formacie PDF ]

westchnÄ…Å‚ z zadowolenia.
 Jedzenie wygląda pysznie  rzekł.  Ale po co się fatygowałaś?
 %7ładna fatyga. Tęsknimy za tobą, gdy nie ma cię w domu. Teraz Gabe
lepiej uśnie, bo cię widział.
 Co ty opowiadasz.  Popatrzył na nią sceptycznie.  Wymyśliłaś to
sobie.
 Ależ skąd!  uśmiechnęła się lekko.  Gdy cię nie ma, robi się
nieznośny.
 Jeszcze miesiąc temu za nic nie mogłem go uśpić.
 Właśnie. To tylko potwierdza moje słowa. Dzieci nie lubią zmian, to je
wybija z rytmu.
 Czyli nie tęskni za mną. Każdy inny  pan" może spokojnie mnie
zastąpić.  To stwierdzenie trochę popsuło mu humor.
Samanta popatrzyła na niego przenikliwie.
115
RS
 Sam dobrze wiesz, że to nieprawda.  Pogładziła chłopca po ciemnych
lokach.
Gabe wspiął się na nóżki, przytrzymując się nogi Samanty. Otworzył i
zamknął piąstkę, na znak, że też chce spróbować. Samanta dała mu frytkę.
Włożył ją sobie do buzi i znowu poruszył piąstką.
 Najpierw dobrze pogryz i połknij, dopiero wtedy dam ci drugą.
Gabe, niezadowolony z odpowiedzi, zbliżył się do Aleksa i poruszył
rączką. Alex dał mu frytkę.
 No co ty!  obruszyła się Samanta.
Wzruszył ramionami.
 Musimy trzymać się razem.
 On się zaraz udławi.
 Nic mu nie będzie.
 Alex!  Nagle jej oczy nabrały blasku.  On chodzi! Popatrzył na
chłopca. Mały zrobił kroczek do przodu.
 O Boże!  Zerwał się z miejsca i wyciągnął ręce, by podtrzymać
dziecko, jeśli się zachwieje.
Gabe utrzymał równowagę i zrobił kroczek do piłki. Gdy już był przy
niej, zachwiał się i przysiadł na podłodze. Zaskoczony, wykrzywił buzię w
podkówkę, ale Samanta zaczęła klaskać w dłonie.
Rozradowana jego nowym osiągnięciem, porwała go w ramiona i
uścisnęła z czułością.
 Kochany Gabe, już umiesz chodzić! Alex, widziałeś? On już chodzi!
 Widziałem.  Przepełniła go duma. Podszedł do Samanty, pogładził
dziecko po główce.  Pięknie ci idzie, mały. Postaw go na podłogę,
zobaczymy, czy pójdzie do ciebie.
 Dobrze.  Pocałowała dziecko i postawiła je na ziemi.
116
RS
Cofnęła się kilka kroków i wyciągnęła ręce.  Gabe, chodz do mamusi.
 Mama.  Stropiony malec przesunÄ…Å‚ wzrok z niej na Aleksa. Znowu
popatrzył na nią. Gestem zachęciła go, by zrobił kroczek w jej stronę. Gabe
uśmiechnął się, ruszył do przodu. Nie puszczał palca Aleksa.
Gdy znalazł się bliżej, puścił go, zrobił trzy kroki i wpadł w jej ramiona.
Samanta uścisnęła go czule, ucałowała i odwróciła.
 Idz teraz do tatusia. Idz do tatusia.
 Chodz, mały!  zagrzewał go Alex.  Pokaż mi, że umiesz sam chodzić.
Gabe, zachwycony swoim dokonaniem, z uśmiechniętą buzią ruszył
naprzód. Alex nie odrywał oczu od synka. Nie umiał nazwać uczuć, jakie go
przepełniły. Mały ufa mu, wie, że w razie czego tata go złapie. Czuje się przy
nim bezpieczny.
Skrzyżował spojrzenie z Samantą. Jeszcze nigdy nie przeżył czegoś
podobnego, takiej prostej, przejmującej radości. I cieszy się, że dzieli to z
SamantÄ….
Jej zielone oczy promieniały.
 Jak już zrobił kilka kroków, to niedługo zacznie biegać. Wzruszył
ramionami, ale w głębi duszy był bardzo zadowolony i dumny.
Powtórzyli zabawę. Przerwał ją dopiero telefon, wzywający Aleksa na
zebranie. Zupełnie o tym zapomniał. Co zdarzyło mu się pierwszy raz w życiu.
 Przepraszam, muszę iść.  Dopił wodę, wrzucił resztki do kosza i
ucałował Samantę. Pogłaskał Gabe'a pod bródką i ruszył do drzwi.
 Alex  zatrzymała go.
Odwrócił się. Patrzyła na niego z napięciem.
 Nie jesteś kimś, kogo można dowolnie zamienić kimś innym. Jesteś
jego ojcem. Któregoś dnia nazwie cię inaczej niż  pan", jeśli i ty zaczniesz
zwracać się do niego inaczej niż  mały".
117
RS
Spochmurniał, ale kiwnął głową.
 Postaram siÄ™.
Wykorzystała przerwę na lunch, by pojechać do San Diego. Musi kupić
test, a raczej testy ciążowe. By mieć całkowitą pewność, nim oznajmi nowinę
Aleksowi. Od dawna marzyła o dziecku, ale miała nadzieję, że wynik będzie
ujemny. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl