[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szeniom. Jedno, dotyczÄ…ce produktu na odchudzanie,
zwróciÅ‚o jej szczególnÄ… uwagÄ™. PowtarzaÅ‚o siÄ™ we wszyst­
kich oÅ›miu numerach, miaÅ‚o zbliżonÄ… grafikÄ™, zawsze jed­
nak różniło się tekstem. Sposób reklamowania produktu
wydaÅ‚ jej siÄ™ maÅ‚o przekonujÄ…cy. %7Å‚adnego pseudonauko­
wego żargonu, zapewnień, że cudowna metoda pozwo-
Anula & Irena
scandalous
123
li stracić kilogramy podczas snu. Postanowiła zajrzeć na
stronę internetową produktu. Odnalazła nieciekawą, zle
zaprojektowaną witrynę oraz kilka opinii konsumentów
na temat preparatu na forum dotyczÄ…cym diet. Internauci
zazwyczaj wyrażali zdziwienie, że produkt zawsze jest nie­
dostępny z powodu wyczerpania się zapasów. A ogłoszenia
nadal się ukazywały.
Coś tu było nie tak.
Bryan wrócił wieczorem i zastał Lucy w salonie. Cała
podłoga pokryta była kartkami i karteczkami.
- Nareszcie! - ucieszyÅ‚a siÄ™, zrywajÄ…c siÄ™ raptownie z ko­
lan i o maÅ‚o siÄ™ przy tym nie przewracajÄ…c. Nogi zdrÄ™twia­
ły jej od długiego siedzenia na podłodze. Zdała też sobie
sprawę, że od rana nic nie jadła.
- Aresztowaliście kogoś? - spytała, nie mając pewności,
czy chce znać odpowiedz.
- Jeszcze nie. Vargov domyślił się, że go namierzyliśmy,
i uciekł. Sądzi, że nam się wymknął, ale wiemy, gdzie się
ukrywa. Teraz czekamy, aż wykona kolejny ruch. Zobaczy­
my, do kogo uda siÄ™ po pomoc.
Bryan rozejrzał się ze zdziwieniem po pokoju.
- Co tu się stało? - spytał przerażony.
- AamiÄ™ szyfr.
- Jakieś postępy?
- Może to zabrzmi jak szaleństwo, ale sądzę, że mi się
udało.
- Ha! Byłem pewien!
Rozgorączkowana pokazała Bryanowi zaszyfrowane
ogłoszenia odnoszące się do adresów internetowych połą-
Anula & Irena
scandalous
124
czonych linkami ze stronami zawierajÄ…cymi opinie klien­
tów, na których były zakodowane nazwy i numery ulic
w Nowym Jorku i okolicach.
- Jestem pod wrażeniem. To genialne.
Kilka dni pózniej Bryan wrócił do domu z jednej ze
swych tajemniczych wypraw w podÅ‚ym nastroju. ByÅ‚ pod­
minowany i jakby nieobecny. Lucy na moment serce za­
marło, gdy nie odwzajemnił jej czułego powitania.
Nie opowiedziaÅ‚, jak spÄ™dziÅ‚ dzieÅ„, a ona nie Å›miaÅ‚a za­
pytać. Nie miała prawa znać szczegółów śledztwa.
- Scarlet ma bilety do teatru - zaryzykowała, dochodząc
do wniosku, że może potrzebna mu rozrywka. - Zapra­
sza nas.
- Idz, jeśli masz ochotę. Ja czekam na ważny telefon.
Lucy doskonale wiedziaÅ‚a, że mógÅ‚ odbierać poÅ‚Ä…cze­
nia w dowolnym miejscu. Nie musiał w tym celu zostawać
w domu. Postanowiła puścić jego słowa mimo uszu.
- W takim razie ja też nie pójdę - oświadczyła. - Bez
ciebie nie mam ochoty. Bryan, czy coś się stało?
- Paralizator nie żyje. Znalezli jego ciało w rzece Potomak.
- To okropne. Tak mi przykro.
- Nie żył już przynajmniej od tygodnia.
- To oznacza, że nie uciekł, tylko został zamordowany.
- Tak. Nie chciano, żebyÅ›my odnalezli ciaÅ‚o. KomuÅ› za­
leżaÅ‚o, żebyÅ›my myÅ›leli, że to on jest zdrajcÄ…. Teraz nie wie­
my, kto nim jest, ale lista podejrzanych skurczyła się.
Bryan nie czekaÅ‚ na pocieszenie, wiÄ™c Lucy siÄ™ nie na­
rzucała.
Anula & Irena
scandalous
125
- Byliście ze sobą blisko?
- Agenci się nie przyjaznią. Był porządnym facetem. Nie
chciaÅ‚em wierzyć w jego zdradÄ™. PoniekÄ…d czujÄ™ ulgÄ™, cho­
ciaż jemu to już w niczym nie pomoże.
- Czy jego rodzina się dowie, że zginął jak bohater?
- Nie mam pojÄ™cia. Nigdy nie opowiadamy sobie o ży­
ciu prywatnym.
- A jeÅ›li tobie coÅ› siÄ™ stanie? - wyszeptaÅ‚a. - Poinformu­
jÄ… twojÄ… rodzinÄ™?
- Mam skrytkÄ™ depozytowÄ…, którÄ… otworzÄ…, gdybym znik­
nÄ…Å‚ lub zginÄ…Å‚. ZostawiÅ‚em tam list, w którym wszystko wy­
jaśniam, na tyle, na ile mogę.
- Chyba nie chcę więcej rozmawiać na ten temat. To
zbyt przygnębiające.
Jeszcze kilka dni temu byÅ‚a zafascynowana życiem i pra­
cą szpiega, teraz zachwyt przerodził się w odrazę. To, co
wydawało się takie wspaniałe, okazało się niebezpieczne
i tragiczne.
- Mam więcej złych wieści. Vargov uciekł, wmieszał się
w tłum i zgubił nasz ogon.
Lucy poczuła się jeszcze gorzej niż przed chwilą.
Nawet fakt, że zostanie dłużej z Bryanem, nie pocieszył
jej. Nie chciała tak żyć, bać się pokazywać w miejscach
publicznych, być bezbronnÄ…, nie mieć pracy ani wÅ‚asne­
go domu.
- Masz jakiÅ› plan?
- Pracuję nad tym. Przykro mi, że nawaliłem.
- Nie mogÅ‚eÅ› nic zrobić. Kto Å›ledziÅ‚ Vargova? Może celo­
wo pozwolono mu uciec?
Anula & Irena
scandalous
126
- Pomagali nam agenci FBI. Nie mogli być w to zamie­
szani.
- Zjesz coÅ›? - spytaÅ‚a Lucy, nie wiedzÄ…c, co na to po­
wiedzieć.
- Chętnie. Nie miałem nic w ustach przez cały dzień.
Zejdzmy do restauracji. O tej porze panuje tam spokój.
Lucy zgodziła się, choć nie była głodna, ale chciała mu
dotrzymać towarzystwa.
Stash posadził ich w boksie Elliottów usytuowanym
w najbardziej kameralnym kącie sali. Bryan zamówił gulasz
po irlandzku, choć na dworze panował nieznośny upał.
- Tego nie ma w karcie - zauważyła.
- To na poprawÄ™ samopoczucia. Szef kuchni Chin potra­
fi ugotować wszystko. Kiedy byłem dzieckiem, babcia mi
taki przygotowywała.
Lucy milczała, popijając kawę. Była przy nim, gdyby
chciał porozmawiać.
Bryan jadł w ciszy, myślami był gdzieś daleko.
Stash przechodząc obok ich stolika dostrzegł, że talerz
Bryana jest pusty, i zapytał:
- Macie ochotÄ™ na deser? Chin eksperymentowaÅ‚ dziÅ› z cy­
trynowymi ciasteczkami szczęścia. Wyszły mu wyśmienite.
- Jasne - odparł Elliott w roztargnieniu. Stash skierował
siÄ™ do kuchni, ale gdy byÅ‚ w poÅ‚owie drogi, zadzwoniÅ‚ tele­
fon, więc zatrzymał się, żeby porozmawiać. Bryan obrzucił
go spojrzeniem i na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.
- Znam to spojrzenie. JakaÅ› nowa miÅ‚ość. No to już po na­
szych ciasteczkach.
- Ja po nie pójdę - zaoferowała się.
Anula & Irena
scandalous
127
- Nie musisz tu ze mną siedzieć.
- Ale chcÄ™. Zaraz wracam.
Lucy poszÅ‚a do kuchni, która okazaÅ‚a siÄ™ dziwnie opusto­
szaÅ‚a. Zaczęła siÄ™ zastanawiać, gdzie szef Chin mógÅ‚ scho­
wać ciasteczka. Zajrzała do spiżarni, w której na półkach,
w szczelnie zamkniętych plastikowych pojemnikach różnych
wielkości przechowywane były produkty żywnościowe.
OdnalazÅ‚a pudeÅ‚ko z ciasteczkami, otworzyÅ‚a je i powÄ…­
chała. Cytrynowe. To pewnie te.
Zdjęła je z półki i odwróciła się, wpadając na młodego
chłopaka w stroju pomocnika kelnera.
- Przepra... - W tym momencie czyjaś ręka zakryła jej
usta. Pojemnik wypadł jej z rąk. Ciasteczka rozsypały się
na podłogę.
- Jak będziesz grzeczna, nic ci się nie stanie - warknął
napastnik.
ChwyciÅ‚ jÄ… za rÄ™ce, wykrÄ™cajÄ…c do tyÅ‚u z zamiarem zwiÄ…­
zania. Lucy wrzasnęła i z całej siły kopnęła go w brzuch.
On jednak złapał ją za łydkę i szybkim ruchem skrępował
jej nogi za pomocÄ… grubej taÅ›my. WykonaÅ‚ to tak spraw­
nie, że Lucy domyśliła się, że nie jest jego pierwszą ofiarą.
W ciÄ…gu kilku sekund dwaj mężczyzni zwiÄ…zali jÄ…, zakneb­
lowali i ruszyli, niosÄ…c do tylnych drzwi.
Anula & Irena
scandalous [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dirtyboys.xlx.pl