[ Pobierz całość w formacie PDF ]
który w końcu zdecydował się otworzyć usta:
Shubal, mówisz?
Tak. I Conan. Nie dosłyszałem twojego imienia. Dowódca stra\ników skorzystał z
okazji i przyklęknął obok martwego zabójcy. W ten sposób imię, które wymruczał, nie było
wyrazne. Conan i Shubal spojrzeli na siebie. Shemita nadal ściskał zranione ramię, krwotok
osłabł. Uśmiechnęli się porozumiewawczo.
Zamaskowany, prawda powiedział dowódca stra\y. I martwy. To twój, uff,
miecz, Shubalu?
Ten te\ nie \yje, panie oznajmił jeden ze stra\ników oglądający ofiarę Conana.
Powiedziałbym, \e wykrwawił się na śmierć. Ma poder\nięte gardło.
Tak, to mój miecz rzekł Shubal.
Dowódca wyprostował się.
ZÅ‚odzieje?
Zabójcy wysyczał Shemita przez zaciśnięte zęby. Zamordowali tego człowieka.
On nawet nie miał broni.
Znasz któregoś z nich?
To Nebiono, Nemedyjczyk, który mieszkał tu od lat, był garbarzem. Ci dwaj& hej,
Conanie, co robisz?!
Uspokój się. Wylewam wino, na twoją ranę. Roselo, nigdzie nie odchodz! Boli,
Shubalu? Dobrze. Po\yczymy od tego zabójcy część jego płaszcza i przewią\emy ci rękę.
Nie rzekła Rosela odedrzyj pas z mojej tuniki. Ta opończa jest brudna.
Na Croma, dziewczyno, przecie\ ty i tak ju\ prawie nic na sobie nie masz! Nie ruszaj
siÄ™, Shubalu. Niech wino wsiÄ…knie. Wino jest dobre na rany.
Co za marnotrawstwo& wysapał Shubal.
Rosela nie odeszła. Jej tunika pozostała nienaruszona, by pózniej mógł ją zdjąć
Cymmerianin. Rękę Shubala przewiązano szarfą miejskiego stra\nika. Ani stra\nicy, ani nikt
z tawerny nie rozpoznał zamaskowanych bandytów. Jeden z nich, gdyby nie to, \e zraniony
Shubal zostawił swój miecz w jego wnętrznościach, mógłby prze\yć i zostać poddany
przesłuchaniu. Dowódca stra\y, aby naprawić swój błąd, zapłacił Hilidesowi rachunek
Cymmerianina i Shemity, po czym poprosił, nie rozkazał, aby Conan i Shubal jutro przyszli
do sędziego i zło\yli zeznania. Zamaskowani mordercy zostali zabici w samoobronie,
niemniej zostało popełnione zabójstwo. Stolica Khauranu nie była pogrą\onym w anarchii
Shadizar, czy maul w Arenjun. Sąd w Khauranie musiał rozpatrzyć sprawę i zło\yć raport
zarzÄ…dcy miasta Acrallidusowi.
Shubalu zaczął Conan, gdy stra\ odeszła ulicą, zabierając ze sobą trupy.
Strona 32
Offutt Andrew - Conan i najemnik
Tak?
Czujesz się na siłach, by iść?
DokÄ…d?
Odprowadzimy cię do domu Sfalany, a potem& pójdziemy w swoją stronę. Pomyśl
tylko, jak słodka panna od melonów będzie pielęgnować swego rannego bohatera. Jutro
powiem szlachetnej Khashtris i nieocenionemu Spartusowi o tym, \e zostałeś zraniony, więc
nikt nie będzie miał nic przeciwko twej nieobecności. Mo\e nawet Khashtris sama zechce
zobaczyć się z sędzią.
Hm! Ale Sfalana o tej porze mo\e ju\ być w łó\ku&
Czy\byś podejrzewał, \e nie zechce z radością przyjąć pod swój dach biednego,
rannego wojownika? O Å‚o\u ju\ nie wspomnÄ™&
Hmmm. A ty co zrobisz?
Poka\ę Roseli ogród za pałacem Khashtris, Shubalu.
Conanie&
Ciii, Roselo. Powiedz nie, a przeszukam całe miasto, by znalezć tę łasicę, która
wpędziła cię w me ramiona, i oddam cię!
Nie, nie, uchwycę twoją rękę i za nic nie zdołasz mnie od siebie oderwać.
Shubal roześmiał się i stanął obok Conana.
Do Sfalany!
Do Sfalany, a potem do ogrodu!
Tak więc Conan i Rosela z Khauranu odprowadzili rannego Shubala do domu
sprzedawczyni owoców, a pózniej Cymmerianin zabrał dziewczynę do ogrodów szlachetnej
Khashtris i pokazał jej, czego nauczył się od kurtyzany w Shadizar. Mając swoją duszę i
Roselę przy boku, zapomniał o nękającym go niepokoju oraz podejrzeniach dotyczących
Sergianusa z Nemedii lub z Koth. Ta beztroska trwała przez cały tydzień, a\ do dnia, w
którym został obarczony dziwnym zadaniem&
8
SPISEK I KONTRSPISEK
Wszystko zaczęło się zaraz potem, gdy Rosela została zatrudniona w pałacu, a ramię
Shubala pokryła sina blizna. Królowa, wywiązując się z podjętego wcześniej zobowiązania,
wyjechała do innego khaurańskiego miasta, by wziąć udział w poświęceniu nowej świątyni
Ishtar. Z niÄ… udali siÄ™ Sergianus i Acrallidus. KsiÄ™\niczkÄ™ Taramis oddano pod opiekÄ™
Khashtris.
Uzgodniono, \e dziecko nie zamieszka w domu kuzynki, lecz pozostanie w pałacu. Conan
[ Pobierz całość w formacie PDF ]